Nawigacja
Michał Ludkiewicz: Wspólnota, czy struktura?
- Drukuj
- 27 lut 2010
- Organizacja
- 4786 czytań
- 0 komentarzy
Zapewne wielu z czytelników forum.zhp.pl zauważyło, że w ostatnim czasie toczy tam się żywiołowa dyskusja na temat rozwoju strategicznego Ogólnopolskiego Ruchu Programowo-Metodycznego "Wspólnota Drużyn Grunwaldzkich". Grono dyskutantów nie jest liczne, ale argumenty stawiane pod dyskusje są ciężkiego kalibru.
Ale zaczynając od początku krótką notką historyczną. Może nudną, ale ważną.
Wspólnota Drużyn Grunwaldzkich powstała jako Ruch Programowo-Metodyczny w 1991 roku z 17 drużyn działających w różnych miejscach Polski. Do 2009 roku rozwijała się stabilnie mając w swoich szeregach coraz więcej jednostek, tak około 130. Obecnie ma już 260 drużyn starających się o tytuł Drużyny Grunwaldzkiej - powód wiadomy: rocznica. Od samych zaczątków większość drużyn Wspólnoty, to jednostki wybijające się ze swoich środowisk, trochę buntownicze, nie do końca poddające się nakazom i szufladkowaniu.
Może dzięki temu kadra tych drużyn dograła się tworząc grupę przyjaciół - tzw. "Grunwaldzką Rodzinę". Była to rodzina z szalonymi pomysłami. Rzucony impuls zmieniał się w czyn. Pomysły szły z dołu - jak winno być w ruchu - i każdy przede wszystkim był równy, czy młody czy stary, doświadczony czy nie.
Jeśli ktoś nie wierzy, niech przyjedzie pierwszego lub ostatniego dnia Zlotu gdzie powitaniom, pożegnaniom i wspomnieniom nie ma końca. W czasie całego roku można nas spotkać wiele kilometrów od domu na imprezach u naszych przyjaciół gdzie "lecimy na skrzydłach".
Taką Wspólnotę poznałem w 2000 roku. Wrosłem w nią i dla niektórych ludzi i środowisk stałem się jej twarzą.
Lecz cóż, czas biegnie dalej i pora rozwikłać zagadkę czemu świat się zmienia!
Dyskusja na forum, jest wyrazem chęci zmian, których chcą dokonać niektórzy, pytanie czy zmian tych chcą wszyscy?
Odpowiedzcie sobie sami: Wspólnota ma 260 drużyn, tyluż drużynowych i pewnie z tyluż Instruktorów Honorowych Wspólnoty. Daje to ok. 500 osób. Tymczasem w dyskusji na forum.zhp.pl wypowiada się góra 10 z nich i pytanie, kto to jest. W większości - bez względu na frakcje - instruktorzy, którzy nie mają drużyn, za to dużo obowiązków wobec swoich hufców i chorągwi. Jedni z nich chcą zmian, zaś inni zachowania porządku, który był.
Ta nagła i niespodziewana chęć zmian nie jest najgorsza. Zmiany są naturalnym warunkiem rozwoju. Problemem jest jakość tych zmian i prezentowanych na forum pomysłów. Większość osób czytających wpisy na forum ogarnia przerażenie na stwierdzenia, że Ruch Programowo-Metodyczny chce zakładać własną szkołę instruktorską, że drużyny tego ruchu mają szukać sponsorów strategicznych i prowadzić promocję ruchu, że tworzy się konwenty przedstawicieli chorągwianych, że chce się spisać własny Statut Wspólnoty.
Wszystko ułożone w całość tworzy nieodparte wrażenie budowania Związku w Związku.
Pytam: czy te drużyny nie mają Hufca i wystarczająco dużo obowiązków w ZHP, czy podstawową formą skupiania jednostek nie są hufce, czy ruch nie stanowi dla nich jedynie formy współdziałania w celach:
* doskonalenia programu i metodyki,
* wymiany doświadczeń i upowszechniania inicjatyw programowych i metodycznych,
* realizacji konkretnego zadania, inicjatywy społecznej lub kierunku służby?
Pomysłodawcy zmian twierdzą, że prezentują tylko luźne propozycje do dyskusji, ale czy zaciekłość z jaką ich bronią, nie skłania czytelnika do innej opnii?
Miejmy nadzieję, że kiedy reformatorzy mający zapędy tworzenia Strategii Związku w ramach Ruchu usłyszą zdanie drużynowych, zmienią zdanie i zrezygnują z nietrafionych pomysłów. Chyba, że szklane domy przysłonią im wizje realnego działania w swoim środowisku.
hm Michał Ludkiewicz
(grafika druha Drucha, archiwum HR)
-------------------------------------------------
Nr HR-a: 1/2010
Ale zaczynając od początku krótką notką historyczną. Może nudną, ale ważną.
Wspólnota Drużyn Grunwaldzkich powstała jako Ruch Programowo-Metodyczny w 1991 roku z 17 drużyn działających w różnych miejscach Polski. Do 2009 roku rozwijała się stabilnie mając w swoich szeregach coraz więcej jednostek, tak około 130. Obecnie ma już 260 drużyn starających się o tytuł Drużyny Grunwaldzkiej - powód wiadomy: rocznica. Od samych zaczątków większość drużyn Wspólnoty, to jednostki wybijające się ze swoich środowisk, trochę buntownicze, nie do końca poddające się nakazom i szufladkowaniu.
Może dzięki temu kadra tych drużyn dograła się tworząc grupę przyjaciół - tzw. "Grunwaldzką Rodzinę". Była to rodzina z szalonymi pomysłami. Rzucony impuls zmieniał się w czyn. Pomysły szły z dołu - jak winno być w ruchu - i każdy przede wszystkim był równy, czy młody czy stary, doświadczony czy nie.
Jeśli ktoś nie wierzy, niech przyjedzie pierwszego lub ostatniego dnia Zlotu gdzie powitaniom, pożegnaniom i wspomnieniom nie ma końca. W czasie całego roku można nas spotkać wiele kilometrów od domu na imprezach u naszych przyjaciół gdzie "lecimy na skrzydłach".
Taką Wspólnotę poznałem w 2000 roku. Wrosłem w nią i dla niektórych ludzi i środowisk stałem się jej twarzą.
Lecz cóż, czas biegnie dalej i pora rozwikłać zagadkę czemu świat się zmienia!
Dyskusja na forum, jest wyrazem chęci zmian, których chcą dokonać niektórzy, pytanie czy zmian tych chcą wszyscy?
Odpowiedzcie sobie sami: Wspólnota ma 260 drużyn, tyluż drużynowych i pewnie z tyluż Instruktorów Honorowych Wspólnoty. Daje to ok. 500 osób. Tymczasem w dyskusji na forum.zhp.pl wypowiada się góra 10 z nich i pytanie, kto to jest. W większości - bez względu na frakcje - instruktorzy, którzy nie mają drużyn, za to dużo obowiązków wobec swoich hufców i chorągwi. Jedni z nich chcą zmian, zaś inni zachowania porządku, który był.
Ta nagła i niespodziewana chęć zmian nie jest najgorsza. Zmiany są naturalnym warunkiem rozwoju. Problemem jest jakość tych zmian i prezentowanych na forum pomysłów. Większość osób czytających wpisy na forum ogarnia przerażenie na stwierdzenia, że Ruch Programowo-Metodyczny chce zakładać własną szkołę instruktorską, że drużyny tego ruchu mają szukać sponsorów strategicznych i prowadzić promocję ruchu, że tworzy się konwenty przedstawicieli chorągwianych, że chce się spisać własny Statut Wspólnoty.
Wszystko ułożone w całość tworzy nieodparte wrażenie budowania Związku w Związku.
Pytam: czy te drużyny nie mają Hufca i wystarczająco dużo obowiązków w ZHP, czy podstawową formą skupiania jednostek nie są hufce, czy ruch nie stanowi dla nich jedynie formy współdziałania w celach:
* doskonalenia programu i metodyki,
* wymiany doświadczeń i upowszechniania inicjatyw programowych i metodycznych,
* realizacji konkretnego zadania, inicjatywy społecznej lub kierunku służby?
Pomysłodawcy zmian twierdzą, że prezentują tylko luźne propozycje do dyskusji, ale czy zaciekłość z jaką ich bronią, nie skłania czytelnika do innej opnii?
Miejmy nadzieję, że kiedy reformatorzy mający zapędy tworzenia Strategii Związku w ramach Ruchu usłyszą zdanie drużynowych, zmienią zdanie i zrezygnują z nietrafionych pomysłów. Chyba, że szklane domy przysłonią im wizje realnego działania w swoim środowisku.
hm Michał Ludkiewicz
(grafika druha Drucha, archiwum HR)
-------------------------------------------------
Nr HR-a: 1/2010
Social Sharing: |
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.