Nawigacja
Okiem populistów, oszołomów, demagogów i internetowych trolli
- Drukuj
- 26 lis 2010
- Wejściówki
- 3726 czytań
- 0 komentarzy
Szanowni czytelnicy, przekazujemy Wam dzisiaj czwarty w 2010 numer "Harcerza Rzeczypospolitej" - kryzysowy, spóźniony, bo planowaliśmy wydanie go znacznie szybciej (na wrzesień lub październik), i nieco chudszy od poprzednich, bo niestety tym razem, z różnych powodów, materiału do publikacji jest mniej niż w większości poprzednich numerów. Mamy jednak nadzieję, że zawarta w tym numerze treść spodoba się czytelnikom. Są tu między innymi materiały "pozlotowe" dotyczące Zlotu 100-lecia Harcerstwa w Krakowie i Zlotu ZHPpgK.
Co pokazują te zloty? Czy porównanie jednego z drugim jest powodem do pesymizmu? Jaki obraz współczesnego ZHP pokazuje zlot w Krakowie? Czy w roku 100-lecia jesteśmy prężni czy skostniali? Na pewno zamieszczone w tym numerze artykuły nie dadzą wyczerpującej odpowiedzi, ale mamy nadzieję że pobudzą do refleksji.
W następnym numerze, którego spodziewać się należy raczej już w roku 2011, napewno pozostaniemy jeszcze częściowo przy tematyce 100-lecia. Ale spróbujemy się też bardzo poważnie przyjrzeć przyszłości - jaka przyszłość czeka harcerstwo w społeczeństwie rozwiniętego konsumpcjonizmu? Czy harcerstwo stanie się tylko formą konsumpcji, organizatorem imprezek na które się jeździ dla koncertów i gadżetów, czy też zdoła pójść drogą Beara Gryllsa - trafiać do młodzieży doby konsumpcjonizmu, ale jednocześnie pozostawać skautingiem przez duże S?
Zbliżają się Zjazdy chorągwi ZHP - w kilku chorągwiach szykuje się możliwość wyboru między starymi komendantami a nowymi kandydatami. Nie ukrywamy, że naszym zdaniem szczebel chorągwiany w dzisiejszej strukturze ZHP jest najbardziej skostniały i najbardziej nierozwojowy. Po raz pierwszy rysuje się szansa by to zmienić. Czy instruktorzy ZHP z niej będą potrafili skorzystać ?
Przy okazji wyborów samorządowych, cieszy pozytywny kontekst słowa "harcerski" - rekord poparcia wśród kandydatów na prezydentów miast w ostatnich wyborach samorządowych zdobył w Gdyni Wojciech Szczurek, nie ukrywający swego rodowodu w Kręgach Instruktorów Harcerskich im. Andrzeja Małkowskiego. Jak pisze "Gazeta Wyborcza": - "Narzucił styl harcerski: sprawy mają być załatwiane w sposób prosty, uczciwie i dobrze. Ale, jak ktoś coś zrobi źle, to idzie na dywan i się spowiada. Szczurek go obsztorcuje, ale złość szybko mu mija. To taki druh drużynowy." Możemy tylko się cieszyć, że w polskim życiu publicznym słowo "harcerski" zaczyna znów znaczyć tyle co: dobry, porządny i uczciwy. Mamy nadzieję, że promieniować to będzie także DO WEWNĄTRZ naszej organizacji.
Redakcja
Co pokazują te zloty? Czy porównanie jednego z drugim jest powodem do pesymizmu? Jaki obraz współczesnego ZHP pokazuje zlot w Krakowie? Czy w roku 100-lecia jesteśmy prężni czy skostniali? Na pewno zamieszczone w tym numerze artykuły nie dadzą wyczerpującej odpowiedzi, ale mamy nadzieję że pobudzą do refleksji.
W następnym numerze, którego spodziewać się należy raczej już w roku 2011, napewno pozostaniemy jeszcze częściowo przy tematyce 100-lecia. Ale spróbujemy się też bardzo poważnie przyjrzeć przyszłości - jaka przyszłość czeka harcerstwo w społeczeństwie rozwiniętego konsumpcjonizmu? Czy harcerstwo stanie się tylko formą konsumpcji, organizatorem imprezek na które się jeździ dla koncertów i gadżetów, czy też zdoła pójść drogą Beara Gryllsa - trafiać do młodzieży doby konsumpcjonizmu, ale jednocześnie pozostawać skautingiem przez duże S?
Zbliżają się Zjazdy chorągwi ZHP - w kilku chorągwiach szykuje się możliwość wyboru między starymi komendantami a nowymi kandydatami. Nie ukrywamy, że naszym zdaniem szczebel chorągwiany w dzisiejszej strukturze ZHP jest najbardziej skostniały i najbardziej nierozwojowy. Po raz pierwszy rysuje się szansa by to zmienić. Czy instruktorzy ZHP z niej będą potrafili skorzystać ?
Przy okazji wyborów samorządowych, cieszy pozytywny kontekst słowa "harcerski" - rekord poparcia wśród kandydatów na prezydentów miast w ostatnich wyborach samorządowych zdobył w Gdyni Wojciech Szczurek, nie ukrywający swego rodowodu w Kręgach Instruktorów Harcerskich im. Andrzeja Małkowskiego. Jak pisze "Gazeta Wyborcza": - "Narzucił styl harcerski: sprawy mają być załatwiane w sposób prosty, uczciwie i dobrze. Ale, jak ktoś coś zrobi źle, to idzie na dywan i się spowiada. Szczurek go obsztorcuje, ale złość szybko mu mija. To taki druh drużynowy." Możemy tylko się cieszyć, że w polskim życiu publicznym słowo "harcerski" zaczyna znów znaczyć tyle co: dobry, porządny i uczciwy. Mamy nadzieję, że promieniować to będzie także DO WEWNĄTRZ naszej organizacji.
Redakcja
Social Sharing: |
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.