- Drukuj
- 27 gru 2013
- Organizacja
- 4895 czytań
- 0 komentarzy
W grudniowym (2013) numerze pisma ZHP "Czuwaj" ukazała się m.in. recenzja książki autorstwa druhny Ewy Grodeckiej - "Rzeka". W recenzji tej padły słowa, iż książka owszem całkiem, całkiem, ale metoda harcerskiej pracy opisana w niej jest dzisiaj prawie niemożliwa, bo przepisy zabraniają większości pomysłów na zbiórkę zastępu bez obecności dorosłych.
Gdy w trakcie 38. zjazdu ZHP przeczytał tę recenzję jeden z delegatów, zeźlił się dość mocno. Oburzenie dobrze świadczy o jego świadomości metody harcerskiej, gdyż samodzielna, bez wszechobecnego nadzoru, praca zastępu harcerskiego jest jednym z podstawowych warunków skuteczności naszej metody wychowania. Delegat, druh Darek, został wyprowadzony z równowagi tą nie do końca słuszną recenzją tak, że aż postanowił zabrać głos na ten temat podczas trwającego Zjazdu. No i co? Wyszedł, powiedział, przewodniczący obradom nawet mu nie przerwał i ... nic. Spokojnie rzec można, że nikogo lub niewielu to obeszło. Bo jak widać nikogo nie obchodzi już, czy drużyna harcerska ma być harcerską czy też prawie harcerską. Może Zjazd ZHP w ogóle nie jest od tego, a może nikt już tak naprawdę nie stosuje systemu zastępowego...
Gdy jedna z drużynowych z naszego szczepu zapytała o przepisy bezpieczeństwa na zjazdowym czacie, została od razu spacyfikowana, "nawrzucano" jej, że to przecież oczywiste, że rodzice nie dopuszczą, że zobowiązanie instruktorskie, że statut... A gdy starała się dalej drążyć ten ważny temat stwierdzono, że trzeba się na czacie zajmować ważnymi problemami z sali Zjazdu... No cóż, widać nie ma rady, trzeba albo likwidować środowisko i zapomnieć o w pełni harcerskim wychowaniu albo... przyjąć, że zarówno"Czuwaj" jak i wielu instruktorów na kursach nie potrafią jasno i bez wątpliwości wyłożyć prostej prawdy leżącej u podstaw Metody Skautowej. Harcerstwo ma wychować SAMODZIELNEGO i ODPOWIEDZIALNEGO młodego człowieka, a nie zabawową grupkę dzieciaków, pilnowaną przez Wielkiego Brata dzień i noc. To może doprowadzić do likwidacji harcerstwa w Polsce. Mocne słowa? Mocne, bo też i skutki takiej, a nie innej interpretacji książki Ewy Grodeckiej mogą być nieobliczalne, uderzając w jeden z fundamentów harcerskiej metody wychowawczej. A jak fundament ulega zniszczeniu, to i cała budowla się sypie i pęka, zawalając się w końcu i grzebiąc w gruzach ewentualne ofiary.
A więc popatrzmy jak to jest naprawdę z fundamentami naszej metody. Jakie są w swej istocie, jak się mają do obowiązującego w Polsce prawa, jak budujemy nasze drużyny, czy na fundamencie czy może jak zamki na piasku, które zaraz i tak się posypią, a nie, to już za daleko. Tym razem nie będziemy się bezpośrednio zajmować stanem harcerskich organizacji. Będzie o metodzie i polskim prawie... Powinien o tym wiedzieć każdy drużynowy po kursie drużynowych. Przynajmniej powinien.
Jako, że mamy XXI wiek nie będę się silił na nowe, zapewne "odkrywcze" opisy naszej metody. Po co, skoro ktoś już to uczynił bardzo dobrze i czytelnie. Na marginesie, wielu kształceniowców wciąż coś wymyśla, za mało stosując sprawdzone sposoby, między innymi stąd zapewne taki, a nie inny jest poziom wiedzy po różnych kursach...
A więc podstawa metody według jednego z prostszych opisów:
RAMIĘ symbolizuje kontakt z przyrodą, a więc życie na łonie natury. Harcerski styl życia to życie w lesie w trudnych warunkach zbliżających do natury, wymagających harmonijnego współżycia z przyrodą. Polowe formy harcerskiej pracy oparte są na założeniu bliskiego kontaktu z przyrodą. Obozy, biwaki, rajdy, gry terenowe, biegi, harce, próby wodzów. Las doskonale wpisuje się przy tym w polską tradycję narodową – to on wiele razy dawał schronienie partyzantom, był świadkiem walk o wyzwolenie ojczyzny spod obcego jarzma.
DŁOŃ otwarta symbolizuje zasadę dobrowolności bycia w harcerstwie. Harcerzem zostaje tylko ten, kto sam tego pragnie, a nie komu to nakazano. Bycie harcerzem ma być wynikiem osobistych przekonań, a nie nacisku ze strony rodziców czy nauczycieli. Kandydat na harcerza przechodzi okres próbny, w którym sam może przekonać się, czy podoba mu się środowisko drużyny harcerskiej, a jednocześnie drużynowy i zastępowy oceniają jego postawę. Dziecko z własnej woli wyraża zgodę na to, by stać się podmiotem wychowania. Wcześniej wyrażają zgodę na pracę w drużynie harcerskiej jego rodzice.
KCIUK – najważniejszy ze wszystkich palców, to system zastępowy. Jest to najważniejszy element organizacji życia harcerskiego. Istota systemu zastępowego polega na pracy w małych, na stałe zorganizowanych grupach młodzieży. Istotą systemu zastępowego jest obarczenie młodego człowieka (zastępowego) odpowiedzialnością za małą grupę i obdarzenie go przez drużynowego zaufaniem. Daje to znakomite efekty wychowawcze: zaufanie mobilizuje do odpowiedzialnej postawy, do pracy nad sobą.
PALEC WSKAZUJĄCY symbolizuje współzawodnictwo i współdziałanie. Ważne jest równoczesne zaistnienie obu tych elementów; w żadnym wypadku nie mogą one istnieć osobno, gdyż nie prowadzą wtedy do zamierzonych celów wychowawczych. Samo współzawodnictwo prowadziłoby do uznania rywalizacji za cel działań i wyparcia ducha braterstwa, który panuje w drużynie harcerskiej. Współzawodnictwo ma związek z systemem motywacji (np. organizowane są konkursy na najlepszy zastęp, rywalizacja o pierwsze miejsce w grach i harcach, współzawodnictwo między drużynami). Obowiązują tu ściśle określone reguły dające wszystkim równe szanse, często opierające się na zadaniach zespołowych integrujących zastęp i drużynę harcerską.
PALEC ŚRODKOWY to wzajemność oddziaływania. W harcerstwie nie istnieje ścisły podział na wychowawców i wychowanków w tym znaczeniu, że wszyscy nawzajem zachęcają się do doskonalenia oraz przestrzegają tego samego Prawa Harcerskiego. Nie ma odrębnych praw dla wychowawców i wychowanków.
PALEC SERDECZNY to pośredniość oddziaływania. Oznacza, że drużynowy przekazując ideały wychowawcze, nie poucza, lecz stawia harcerza w trudnych sytuacjach. Harcerz dzięki samodzielnemu rozwiązywaniu problemów pod okiem doświadczonego instruktora – wychowawcy uczy się znacznie więcej, a drużynowy osiąga w ten sposób założone cele wychowawcze. O harcerskiej idei nie mówi się wprost, lecz ukazuje się ją w codziennym, harcerskim życiu. Jedynym werbalnym przekazem idei w harcerstwie jest gawęda i piosenka, choć i w tych formach używa się raczej przykładu godnego naśladowania bądź języka poetyckiego. Pośredniość oddziaływania to także doświadczanie pewnej rzeczywistości, a nie jej bierne uczenie się.
PALEC MAŁY oznacza stopniowanie wymagań, trudności oraz odpowiedzialności. Sposobem motywowania harcerza do pokonywania coraz trudniejszych zadań służących jego wszechstronnemu rozwojowi są system stopni harcerskich i system sprawności. Systemy te zostały ściśle powiązane z wiekiem, a właściwie to ze stopniem rozwoju młodego człowieka. Każdemu harcerzowi powinna towarzyszyć świadomość, na jakim etapie harcerskiego wzrastania aktualnie się znajduje i jaka jest przed nim droga samorozwoju, ku czemu dąży. Drużyna harcerska stanowi środowisko wychowawcze prawidłowo funkcjonujące i pozytywnie oddziałujące na młodego człowieka. Intensywność zachodzących w nim oddziaływań wychowawczych jest znacznie większa niż w środowisku szkolnym. Tym samym stanowi ono prawdziwe wsparcie dla domu rodzinnego i szkoły w społecznym wychowaniu młodego człowieka. Ten opis naprawdę pokazuje konstrukcję metody, jednocześnie odkrywając wagę poszczególnych jej elementów.
Dłoń bez ramienia jest niczym, czyli dokładnie tym, czym jest harcerstwo świetlicowe. Pomyśl, czym jest dłoń bez kciuka? Powszechnie wiadomo, że gdyby np. pingwiny miały kciuk, to zawładnęłyby światem.
A tak na poważnie, po co nam system zastępowy? System małych grup? Baden Powell zaobserwował go wśród band dzieci na podwórkach robotniczych osiedli. Dokładnie przyjrzał się jego działaniu, niezwykle skutecznym i dziś wśród osiedlowych band dorastającej młodzieży. Zaobserwował i wykorzystał tworząc skautowe patrole. "Zaskoczyło" już na samym początku i nadal działa nader skutecznie tam, gdzie jest stosowane.
Nazywamy to zjawisko "sformalizowaniem grup nieformalnych", bo system zastępowy wypływa wprost z cech metody harcerskiej, jakimi są naturalność i wzajemność oddziaływań. Jest tak dlatego, że ma tu miejsce oddziaływanie poprzez naturalnie powstającą hierarchię i porządek w małych grupach młodzieży. Wynika to z predyspozycji psychofizycznych i zdobywanych umiejętności uczestników takich grup. Ten element metody harcerskiej odróżnia w sposób oczywisty harcerstwo od wielu innych organizacji wychowawczych, bo odwołuje się do istnienia wśród młodych ludzi małych grup dobierających się na zasadzie przyjaźni, więzów koleżeńskich, wspólnych zainteresowań - z naturalnym wodzem na czele, jak wspomniałem powyżej.
Zastęp harcerski odpowiadający rzeczywistej formie "bandy podwórkowej", której podsunięto harcerski tryb życia, owiany jest dodatkowo atmosferą Harcerskiego Prawa i Przyrzeczenia. Jest on małą harcerską społecznością, w której indywidualności poszczególnych jej członków mają możliwość stykać się ze sobą, kształtować, zawiązywać więzi przyjacielskie i społeczne.
To, co dzieje się w zastępie harcerskim: trwały charakter związków łączących członków zastępu, ich identyfikacja z wspólnymi celami, wzajemne dogłębne poznanie, zrozumienie w grupie wraz z poczuciem wolności i spontaniczności - stanowi idealną atmosferę do przekształcania się harcerki i harcerza w dorosłego człowieka. Daje to możliwość twórczych poszukiwań, prowadzi do samorządności, uczy akceptacji wspólnych idei i odpowiedzialności. Dopiero praca w zastępie prawdziwie pobudza samodzielność i twórcze siły dziewcząt i chłopców. W systemie zastępowym szczególną rolę odgrywają mali wodzowie - zastępowi.
Dzięki metodzie harcerskiej stają się oni, wprawdzie nieświadomymi, ale zaangażowanymi i skutecznymi wychowawcami. Charakter oddziaływań naturalnej grupy i rola jej wodza zmienia się zależnie od wieku jej członków, co znajduje swoje odzwierciedlenie w metodyce pracy na poszczególnych poziomach wiekowych. Jedna zasada będzie jednak zawsze aktualna: Istotą systemu zastępowego jest obarczenie młodego człowieka (zastępowego) odpowiedzialnością za małą grupę i obdarzenie go przez drużynowego zaufaniem.
Daje to znakomite efekty wychowawcze, bo zaufanie mobilizuje do odpowiedzialnej postawy, do pracy nad sobą. A o jakiej odpowiedzialności i o jakim zaufaniu mówimy, żądając bezpośredniego i ciągłego nadzoru osoby pełnoletniej nad zbiórką zastępu, wyznaczając jej rolę nadzorcy? To pozbawienie metody jej istoty i kluczowego narzędzia - nauki odpowiedzialności i samodzielności. Powyższe rozważania odnosiły się do sfery, powiedzmy, harcerskiej teraz zajmiemy się sferą prawną
W polskim prawie nie ma zbyt wielu przepisów mówiących wprost o nadzorze nad dziećmi czy młodzieżą. Owszem, jest sporo o obowiązkach opiekuńczych czy też przepisów regulujących postępowanie w przypadku wystąpienia zagrożeń, tak fizycznych, jak i wychowawczych, w tym miejscu jednak rozważamy problem nadzoru osoby pełnoletniej nad samodzielną zbiórką zastępu. Interpretując bez głębszego zastanowienia przepisy, można odnieść wrażenie, że rzeczywiście nadzór bezpośredni jest obowiązkowy.
Dowodem na to może być postępowanie pewnego sądu rejonowego, który orzekając w sprawie o odszkodowanie za wypadek mający miejsce na zbiórce harcerskiej podczas gry terenowej, zasądził od ZHP odszkodowanie na rzecz poszkodowanego w wypadku. Mało tego, po odwołaniu się ZHP do sądu okręgowego ten podtrzymał wyrok, obniżając jedynie odszkodowanie o 20%, gdyż stwierdził, że poszkodowany przyczynił się do wypadku... Sądy postąpiły schematycznie, nie wgłębiając się w istotę metody harcerskiej, płacić i już...
A więc nawet wykwalifikowany Sędzia może nie ogarnąć tematu !
Na szczęście sprawa trafiła do Sądu Najwyższego i tam okazało się, że to wcale nie takie proste i oczywiste. Sąd Najwyższy wcale nie podtrzymał wyroków, lecz nakazał powtórne rozpatrzenie sprawy, tak by sąd orzekający określił, jak miał wyglądać nadzór nad zastępem, by nie było mowy o zaniedbaniu czy zaniechaniu. Tak więc sprawa trafiła do powtórnego rozpatrzenia i tu okazało się, że orzeczenie o winie instruktorów nie jest wcale takie oczywiste, a właściwie to w tym konkretnym przypadku w ogóle nie są oni winni. Po zagłębieniu się w sprawę okazało się, że nadzór nad działaniami zastępu był właściwy i instruktorzy nie dopuścili się zaniedbania.
To, że nie nadzorowali bezpośrednio zajęć zastępu wynikało z charakteru naszej metody pracy. Mało tego, gdy sprawa trafiła ponownie do sądu apelacyjnego (bo trafiła), ten nie tylko podzielił poglądy sądu okręgowego, ale jeszcze uzupełnił je o stwierdzenia: "Stała kontrola harcerzy podważałaby sens zdobywania sprawności i istotę funkcjonowania harcerstwa. [...]
Zachowanie instruktorów w rzeczonej sprawie nie odstępowało od wzorca postępowania obowiązującego w takich sytuacjach w ZHP, a obecność instruktorów wraz z harcerzami wykonującymi zadanie wypaczałaby sens działania harcerstwa, mającego kształtować u młodzieży samodzielność i poczucie odpowiedzialności za siebie i innych harcerzy." Takie przekonanie sądu apelacyjnego nie do końca trafiło do skarżącego i sprawa ponownie trafiła do Sądu Najwyższego.
W ten sposób Sąd nie mógł już uchylić się od zajęcia konkretnego stanowiska w sprawie sposobu nadzoru, jaki powinni sprawować instruktorzy harcerscy nad powierzoną młodzieżą. Sąd Najwyższy w wielu wyrokach podkreślał w szczególności znaczenie czynnika wieku i samodzielności młodzieży dla stanowienia i oceny wymogów nadzoru na nią. I właśnie dlatego, ze względu na specyfikę harcerstwa nie można do oceny odpowiedzialności osób wykonujących powierzone im czynności w zakresie sprawowania nadzoru nad małoletnimi uczestnikami zbiórki harcerskiej przyjmować wprost kryteriów odnoszących się do sprawowania pieczy nad uczniami przez kierownictwo szkoły. "[...] Podzielić należy argumentację, która w sposób logiczny doprowadziła Sąd Apelacyjny do przekonania, że specyfika organizacji harcerskiej, jej cele i zasady funkcjonowania uzasadniają złagodzenie rygoryzmu w nadzorze nad zrzeszoną w niej młodzieżą, w porównaniu z wzorcem obowiązującym przy sprawowaniu pieczy nad uczniami na terenie szkoły przez jej kierownictwo.
Celem ZHP, zgodnie ze statutem, jest powszechnie akceptowany w społeczeństwie model wychowania młodego człowieka, polegający na wspieraniu go we wszechstronnym rozwoju i kształtowaniu charakteru. Osoby skupione w ZHP od początku uczone są samodzielności i funkcjonowania w trudnych warunkach. Metodą pracy w harcerstwie jest działanie w systemie małych grup które uczą się współdziałania, samorządności i brania na siebie odpowiedzialności. [...]" "Przedstawione względy oraz rozpatrywane wybory dokonywane przez instruktorów prowadzących zbiórkę, na której doszło do tragicznego wypadku, odnośnie jej czasu, miejsca, rodzaju i stopnia trudności powierzonego podopiecznym zadania potwierdzają trafność dokonanej przez oba Sądy orzekające w sprawie oceny jej organizacji jako prawidłowej, także w aspekcie bezpieczeństwa jej uczestników, zaś sprawowanego nad harcerzami nadzoru instruktorskiego jako adekwatnego do powierzonych im zadań, warunków ich realizacji oraz przygotowania i umiejętności uczestników." Nie zapominajmy jednak o bardzo ważnym fakcie.
Przywołane orzeczenia sądów powszechnych dotyczą konkretnych przypadków. Precedensy w naszym systemie prawnym nie mają takiego znaczenia, jak np. w krajach anglosaskich.
Każdy nieszczęśliwy przypadek będzie rozpatrywany od podstaw. Dlatego kluczem jest absolutnie bezwzględne dochowanie przez instruktora należytej staranności w realizacji metody harcerskiej, przezorność i umiejętność przewidywania konsekwencji podejmowanych decyzji.
Co to oznacza w praktyce? Sprawowanie roli "starszego Brata/Siostry", ale tak, by nie był to wprost nadzór i kontrola. Konieczność bezpośredniej obecności na zbiórce zastępu osoby pełnoletniej będzie zależeć od tego, jaki jest dany zastęp, jaki jest stopień rozwoju zastępowego oraz członków zastępu. Jaki jest charakter i plan zbiórki, gdzie i kiedy będzie się odbywać.
A więc plany pracy zastępów oraz ich zatwierdzanie i kontrola. I co niezwykle ważne - przestrzeganie "zasad dobrej zbiórki" Można wyróżnić spośród tych zasad te, które bezpośrednio mają wpływ na bezpieczeństwo zbiórek.
To zasada LOGICZNEGO CIĄGU, czyli cel i odpowiednie jego zrealizowanie. Planując zbiórkę, wyznaczamy cel, uzgadniamy go z drużynowym i zaczynamy obmyślać formy jego realizacji, np. grę czy wycieczkę, zawsze mając na myśli CEL zbiórki. Logiczny ciąg, to także kolejność elementów na zbiórce - tak, by tworzyły ciąg przyczyn i skutków: bez poznania technik biwakowania nie ma bezpiecznego i udanego biwaku. Bez solidarnego udziału w przygotowaniach nie ma poczucia wspólnoty zastępu i tak dalej. Logiczny ciąg to też kolejność, która prowadzi od początku zajęć do kolejnych zdarzeń. Bez logicznego ciągu zbiórka nie będzie zwarta i BEZPIECZNA, harcerze trudniej będą orientować się w zasadniczym celu: po co to wszystko, co to ma im dać i czego wreszcie się od nich oczekuje.
Zasada PRZEMIENNOŚCI ELEMENTÓW zbiórki, która niesie w sobie sposoby na to, by zachować uwagę i czujność uczestników. Dobrze zastosowane elementy spowodują, że harcerze się ani nie zmęczą, ani nie zanudzą.
Zasada PODZIAŁU PRACY W ZASTĘPIE jest ważnym kluczem do wykształcenia naturalnego poczucia obowiązku i bezpieczeństwa w zastępie. Zastępowy jest wodzem, ale każdy harcerz ma swoje miejsce w zastępie (przypomnij sobie opis "ręki metody"). Prawdziwa siła wychowania do odpowiedzialności to podział wszystkich funkcji w zastępie- od zapiewajły, przez skarbnika, gospodarza sprzętu, kronikarza, kucharza, sanitariusza, zwiadowcę... i na końcu podzastępowego. To samo przekłada się na przygotowanie zbiórki, która nie może być cotygodniowym teatrem zastępowego jako jedynego aktora, ale zbiórką, w którą każdy coś wkłada - choćby miał narysować mapę, przygotować wystrój lub potrzebne przedmioty. Po to są funkcje, aby nikt nie wpadł w rutynę i nudę, aby poznać i ocenić możliwości i poczucie wartości każdego harcerza.
Zasada SAMODZIELNOŚCI I INICJATYWY HARCERZY. Harcerz musi umieć wybierać. W życiu codziennym, aby móc przyjść na zbiórkę musi umieć pogodzić obowiązki. Harcerz musi nauczyć się odróżniać dobro i zło. Odróżnianie dobra i zła jest jego ćwiczeniem w budowaniu własnego charakteru, musi nauczyć się samodzielnych i właściwych rozwiązań. Harcerz nie może być wyręczany, nie może być prowadzony za rękę, bo nigdy nie osiągnie właściwej harcerskiej postawy w życiu. Zastępowy zaś musi umieć uszanować pomyłki harcerzy, musi pozwolić, aby oni nauczyli się sami je omijać. Wówczas będą to cenili i potrafili.
Dobry zastępowy umie wyzwolić inicjatywę współtworzenia nie tylko fragmentów zbiórek, ale całego życia zastępu, wyzwalając poczucie bezpieczeństwa i samodzielności. Trzeba też pamiętać o zgodności zajęć z programem stopni i sprawności.
O systemie kontroli - lustracji- zbiórek. Cała hierarchia funkcji w drużynie i zakresy obowiązków służą zachowaniu bezpieczeństwa. Dalej, system meldunków z zajęć, czy też system dyżurów instruktorskich w drużynie. Narzędzia można mnożyć. Najważniejsze to znać i rozumieć metodę, stosować ją w całości tak, jak i obowiązujące w ZHP regulaminy, no i oczywiście pewien ważny czynnik...
Myśleć, myśleć, jeszcze raz myśleć, bo odpowiedzialność karna czy cywilna to tylko jedno z zagrożeń. A tak na marginesie... W naszym szczepie znaczna część zastępowych jest pełnoletnia. Prowadzą zastępy, a nie "zastępo-drużyny" strojąc się w piórka instruktorów. Bo choć harcerz śmieje się i gwiżdże na przeciwności, bywa, że musi nierzadko bardzo poważnie popatrzeć na swą służbę.
Janusz Sikorski - Wilk Ojciec, Piotr Niwiński - Biały Niedźwiedź
-------------------------------------------------
Nr HR-a: 1-2/2014
Social Sharing: |