- Drukuj
- 20 lut 2015
- Kształcenie Mistrzów Harców
- 3559 czytań
- 0 komentarzy
KSZTAŁCENIE WYCHOWAWCÓW HARCERSKICH W KONTEKŚCIE WSPÓŁCZESNEGO ŚWIATA
Gdy Andrzej Małkowski przekuwał idee scoutingu na ziemie polskie, kontekst wychowania młodego człowieka był inny. Pod zaborami idea wychowania jako kluczowego elementu odzyskania niepodległości przyświecała działającym już organizacjom. Znany nam Sokół był towarzystwem, które za cel objął wychowanie fizyczne. Uważano, że osoba sprawna, wysportowana, może lepiej służyć i walczyć o niepodległą Polskę. Wśród Polaków popularne były również inne wartości, których kultywowanie uważano za drogę do osiągnięcia niepodległości. Dla przykładu w Wielkopolsce działało Towarzystwo Naukowej Pomocy dla Młodzieży Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Idee te były uwarunkowane bardzo konkretni wpojonymi przez poprzednie pokolenia
Dziś, również dzięki tym organizacjom i wartościom nie musimy walczyć o niepodległą Polskę. Współczesny świat różni się diametralnie od tego sprzed 100 lat – oczywistość. Jednak każde czasy mają swoje problemy. Bardzo dużym problemem - poruszanym przez pedagogów, psychologów, filozofów, antropologów kulturowych, socjologów, lingwistów, humanistów – jest kwestia coraz większej możliwości wyboru. I nie chodzi tu o wybór artykułów spożywczych, a o wybór tożsamości i wartości którymi można kierować się w życiu. Całość problematyki nazywany jest postmodernizmem lub ponowoczesnością (przypis – chcących pogłębić wiedzę na ten temat polecam książkę profesora Zygmunta Baumana „Płynna nowoczesność”, która w prostym języku zarysowuje wspomnianą problematykę). Wspomniany wybór wartości nie dotyczy spraw bardzo skrajnych np. zabójstwo czy umyślne przestępstwa. Sprawa dotyczy sytuacji częstszych i bliższych każdemu młodemu człowiekowi, choć coraz więcej z nich zachacza o bardzo poważne tematy. Przykładowo:
- Czy używanie nielegalnego oprogramowania to kradzież czy odpowiedź na hegemonię korporacji?
- Czy przekraczanie prędkości podczas prowadzenia samochodu to przestępstwo, narażanie życia czy nierespektowanie głupoty bezsensownego ograniczenia?
Są też trudniejsze tematy, których wyłonienie chyba zawsze wywołuje niemiłą i obraźliwą burzę w dyskusji.
- Czy emigranci w kraju to normalna sytuacja czy zagrożenie dla narodu mieszkającego w nim?
- Czy kupowanie polskich firm przez zagraniczny kapitał to kupowanie Polski czy ratunek?
- Czy ekolodzy to oszołomy czy obrońcy zanikającej natury?
Każdy ma na pewno sprecyzowane zdania na wszelakie tematy zakrawające o wolności wyboru. Jednak to zdanie w przeciwieństwie do początków XX wieku nie jest determinowane przez tylko miejsce urodzenia, rodzinę, starsze pokolenia, środowisko wychowywania. Jest, są to poglądy kreowane w większości przez różnorodne media, firmy działające dla zysku, mody kreowane przez osoby z którymi nie mamy nic wspólnego, a także środowisko, które nie obejmuje wsi, podwórka, ale znajomych (coraz częściej) z różnych stron świata.
W tym miejscu pojawia się kwestia autorytetów, kiedyś niepodważalne, posiadające instytucjonalną lub umowną władzę. W dobie szybszej i wielostronnej komunikacji do młodego człowieka docierają często sprzeczne rozwiązania, możliwości drogi, pomysły, idee. Młody człowiek może wybrać. Każdy jego dzień wypełniony jest wyborami – tymi praktycznymi jak i teoretycznymi – związanymi ze światopoglądem. Z tym, że w większości przypadków oderwane jest to od autorytetu osoby bliskiej jak w przeszłości. Nie twierdzę tu, że autorytety kiedyś były wyłącznie pozytywne, nie możemy idealizować przeszłości. Jeśli starsze pokolenie w rodzinie, czy zarządca, urzędnik itp. nie postępowali dobrze to władza symboliczna jak i siłowa, którą mieli powodowała, że ich autorytet był bezsprzeczny. Pamiętając również o braku szybkiej komunikacji ze światem ponadregionalnym wartości były dość jednolite.
Nie da się ukryć, że harcerstwo też można wybrać, jako jedną z wielu sposobów spędzenia czasu. Dla młodego człowieka, nie reflektującego jeszcze nad sensem wychowania itp. z pewnością tak to na początku wygląda. To wychowawca – drużynowy, przyboczny mają wiedzieć, że są tu po to by wychować wszechstronnie młodego człowieka zgodnie z prawem harcerskim. Śmiem jednak twierdzić, że nawet większość instruktorów harcerskich pamięta o tym. Kolonijność obozów, totalne spłycenie programu harcerskiego i zachwyt elementami nieistotnymi w wychowaniu (i kilka innych czynników) spowodowało, że instruktorzy są już dość daleko od celu ruchu harcerskiego lub co gorsza rozumieją go inaczej. Często spotykane są działania wychowawcze ku wszechstronnemu rozwojowi, ale z pominięciem prawa harcerskiego ucząc umiejętności, które można nabyć na kursach czy warsztatach. Jak trudno w takich przypadkach dyskutować o trudnościach i problemach w wychowaniu człowieka we współczesnym wielokontekstowym świecie.
Zakładając, że każdy instruktor ZHP dąży do tego samego – do wszechstronnego wychowania (w tym właśnie coraz trudniejszym świecie) – tym bardziej kształceniowiec powinien zwrócić uwagę jak i po co kształci innych instruktorów. Kształceniowiec powinien widzieć każdy problem szerzej i głębiej, by z rozwagą i mądrością przekazać wiedzę o jak najlepszym wychowaniu. Łącząc to z początkowymi refleksjami na temat problemów postmodernizmu i problemów młodego człowieka można się już zastanowić – jak kształcić by zwrócić uwagę na wszechstronne wychowanie w XXI wieku?
Pierwszą i podstawową rzeczą jest osobisty przykład instruktora – jest to rzecz nie zawsze oczywista, a jak oczywista to nie zawsze prosta jakby się wydawało. Widzę tu nawet trzy poziomy osobistego przykładu w kształceniu i innej pracy z instruktorami harcerskimi.
1. Pierwszy poziom, najprostszy do przełożenia – pracując z instruktorami, wymagając, kształtując jakieś cechy – posiadajmy je sami i kierujmy się nimi nie tylko na obozie, ale i w życiu. Proste? Tak, choć wciąż często instruktor często postępuje inaczej, niż chce by postępowano. Tutaj można przytoczyć pospolite przypadki jak choćby wstawanie kadry po pobudce wszystkich...
2. Drugi poziom – chcąc wykształcić i pokazać harcerstwo, stosujmy 100% harcerstwa również w kształceniu. Co to znaczy? Kształcenie w klasie szkolnej czy biurze hufca nie pokaże drużynowemu jak dobrze pracować na obozie.
3. Trzeci poziom - najbardziej abstrakcyjny, ale łączący wszystkie pozostałe. Bądźmy autentyczni. Nie chodzi tu tylko o postawę (pierwszy poziom), i działanie (poziom drugi), ale postawę i działanie zgodne z założeniami ruchu w którym jesteśmy. To ruch wychowujący młodych. Wychowujących w oparciu o Prawo Harcerskie przez określoną metodę. Warto uzmysłowić sobie to na każdym poziomie – również kształcąc wychowawców i i ich mistrzów - osoby pracujące z wychowawcami programowców, namiestników, komendy hufców. Jeśli kwestie wychowania zatrzymają się na poziomie drużynowego, a poziomy wyższe zaczną być traktowane jako funkcje organizacyjne, liderskie, kierownicze, menagerskie okaże się, że mistrzostwem w wychowaniu są cechy osiągalne na kursach i studiach menagerskich, w organizacjach rozwoju osobistego, na szkoleniach dotyczących efektywnej komunikacji.
Ten trzeci poziom determinuje bardzo wiele. Autentyczność przyciąga i nie rozczarowuje, nawet jeśli nie jest doskonała. Jeśli instruktor harcerski od początku swej drogi jest świadom, że na każdym dalszym etapie cel drogi się nie zmieni, prawdopodobieństwo odejścia, zaniechania działań harcerskich się zmniejsza. To samo dzieje się z wychowankami. To autentyczność harcerstwa nie rozczarowuje zmiennością wartości i prezentowanych postaw. Dzięki autentyczności stosowanej metody i Prawa Harcerskiego możemy przekazać postawy i wartości przez wiele lat, kształtując tożsamość i charakter, który tak ciężko odnaleźć we współczesnym świecie. Autentyczność nie objawia się nowomową, a tworzy silną więź pomiędzy ideą, a chcącymi realizować tę ideę.
O kwintesenscji harcerstwa warto mówić przy każdej okazji, jednak kształcenie ma tu niezwykłe możliwości w kreowaniu i oddziaływaniu ku wartościom naszego ruchu. Nie da się ukryć, że autentyczności naszej organizacji w wielu przypadkach brak. Wymieniać można picie alkoholu na stanicach, biurach komend czy wyjazdach harcerskich, wspomniana już kolonijność obozów na których młodzi ludzie nie nauczą się niczego, traktowanie drużyn jako wsparcia do utrzymania chorągwi, tworzenie programu przez szczeble wyższe od drużyny (a nawet hufca), często jedynie dla dotacji itp. Kształcenie daje możliwość przekazania owych wartości i postaw mimo często uchybień we wcześniejszych etapach rozwoju instruktora. To kształceniowiec jako osoba często nieco z zewnątrz może spojrzeć na postawę i wiedzę harcerskiego wychowawcy. Może skorygować niektóre przekonania, zasiać i kształtować pożądaną postawę.
i takich instruktorów w harcerstwie wszystkim nam życzę!
hm. Anna Pospieszna
Nr HR-a: I/2015 Numer Specjalny - Kształcenie
Social Sharing: |