- Drukuj
- 13 lis 2015
- Bank Pomysłów
- 3019 czytań
- 0 komentarzy
Wartościowe pozycje książkowe dotyczące pracy z zuchami.
Będąc ośmio może dziewięcioletnią dziewczynką wpadła mi w ręce książka o dziwnym tytule "Czarne stopy". Przeczytałam ją w zaledwie jedno popołudnie. Następne były "Nowy ślad Czarnych Stóp", "Plama na Złotej puszczy", "Obrzędowy piec" i wszystkie części "Pana Samochodzika".Tak zaczęłą się moja przygoda z tajemnicą, przygodą, historią aż w końcu z harcerstwem. Zbiórki, biwaki, przyrzeczenie, obozy, zastęp to wszystko było jak sen, jak marzenie, które spełnia się w rzeczywistości. Po drodze wiele książek mniej lub bardziej harcerskich, które "podsuwała" mi drużynowa i długie dyskusje o tych książkach i życiu, pracy harcerskiej, wogóle o wszystkim.
Aż pewnego dnia dostałam od druhy Teresy małą, niepozorną książkę o jakimś Antku Cwaniaku. Mogę się teraz przyznać, że książka ta przeleżała na półce dość długo. Ale jak ją w końcu przeczytałam, wiedziałam już dlaczego dr. Teresa podsunęła mi akurat tę książkę. Zresztą na końcu książki był rozkaz,w którym zostałam mianowana przyboczną w gromadzie. I tak zaczęła się moja przygoda z zuchowaniem i książką o zuchach dla drużynowych i przybocznych.
I to jest pierwsza książka, którą powinien przeczytać zuchowiec, bowiem opisuje ona całą istotę zuchowania w najprostrzej formie a zarazem jest pelną inspiracji i pomysłów na wiele zbiórek. Pomocnymi będą kolejne pozycje Aleksandra Kamińskiego "Książka wodza zuchów" ( często występująca pt. "Książka drużynowego zuchów") i "Krąg Rady". Ja nazywam ten zbiorek "trylogią Kamyka", którą drużynowy musi przeczytać a powinien ją mieć w swojej biblioteczce. Trylogia ta omawia całą istotę zuchowania: że wódz" musi mieć dość wrodzonego zmysłu i mądrości, by sprawić, że do prowadzenia zuchowej bandy znajdzie się wielu pomocników..."; że wodzowie, którzy "książkę (...) zechcą traktować praktycznie, (...) w swych grach, ćwiczeniach, zabawach i gawędach będą czerpali więcej przykładów z tego, co się dziś dzieje dookoła nich"; że wódz musi " zastanowić się nad tym, po co włąsciwie są te zuchowe zabawy oraz zdać sobie sprawę , czego się po zabawach zuchowych spodziewć należy (...), poszukać sposobów na wyciągnięcie z zabaw maksimum pożytku".
Inną książką, którą polecam, jest "Zuchowe ABC" Adama Kiewicza. Ma to być, mimo upływu czasu, najmniejszy podręcznik napisany przez największy zespół – drużynowych i przyszłych drużynowych, dla których praca z zuchami jest i ma być " wielką i fascynującą przygodą". Nie jest tak dobra, jak trylogia Kamyka, natomiast można znaleźć w niej wiele pomysłów na zbiórki, zabawy i gry. Jest jeszcze jedna książka - poradnik - "Zuchy" Wardęckiego, dla mnie osobiście najmniej wartościowa, ale przecież każdy coś z niej "wyciągnie", znajdzie i wykorzysta.
Przy polecaniu książek – poradników należy wspomnieć o jeszcze jednej książce dh. Kamyka, o "Narodzinach dzielności", w której drużynowy, także harcerski, znajdzie gawędy do ogniska i nie tylko.
Nie będę więcej rozpisywała się o treści i walorach innych pozycji. Wiem, że jest ich wiele i każdy ma lub będzie miał swoje ulubione, najlepsze i najbardziej wartościowe. Ja napiszę o tych, które mam w swojej niewielkiej bibliteczce, a po które sięgam każdego tygodnia, przygotowując się do zbiórki.
Pierwszą taką książką jest egzemparz "Sprawności zuchowych", po które sięgam zawsze. Jest to obowiązkowy wolumin w biblioteczce wodza zuchów. Bo jak zaplanować pracę w gromadzie, jak zaplanować cykl albo zbiórkę bez tej lektury? Można, ale z nią jest dużo łatwiej. Tu zaczyna się zabawa, praca, inspiracja dla drużynowego i jego zuchów.
Ostatnio wpadły mi w ręce dwie nowe pozycje : " W krainie zabawy" – poradnik drużynowego gromady zuchowej oraz " 100 wspaniałych zbiórek tematycznych" cz. 1. Obie książki są godne polecenia, ze względu na sposób, w jaki zostały napisane oraz zawarte w nich rady i podpowiedzi na zbiórki. Można z nich wyciągnąc wiele inspiracji na zbióki, co daje frajdę drużynowemu i zuchom podczas zabaw.
Pomocne też są dla mnie książki opisujące różne zabawy, czy to na niepogodę, czy z gazetą, czy z muzyką, tzw. Minutki. Świetna jest seria "Bawimy się wszyscy" czy książeczki Irene Flemming, w których znajdziemy mnóstwo zabaw i gier na każdą okazję wraz z opisem przebiegu zabawy i potrzebnymi do nich materiałami. Ja osobiście bardzo lubię tomik "Zabawy na chwilkę", "Zabawy gazetami" oraz "Radość zabawy – Zabawy na świeżym powietrzu dla dzieci i młodzieży".
Również mogę polecić "365 gier i zabaw dla starszych dzieci", "Świetne zabawy dla małych dzieci" oraz " Latający dywan", w której znajdzie drużynowy wiele różnorodnych i dostosowanych do wieku dzieci propozycji skutecznego odprężenia się przy pomocy technik klasycznych.
Jeżeli planujemy zbiórkę, a na niej majsterkę, nie możemy pominąć wszelkich poradników do majsterkowania i przac ręcznych. Pomysły można czerpać ze wszystkiego, co nas otacza. Ale jeżeli nic nie wpadnie nam w oko, albo nie wiemy jak się do majsterki zabrać, to znak, aby zerknąć np. do " Wiosna , lato,jesień, zima – zabawy i pomysły prac ręcznych dla dzieci", "Worka z zabawami", " Zuchowa majsterka czterech pór roku", "Origami" oraz wiele innych pozycji.
Innymi pomocnikami wodza są czasopisma. Należy wspomnieć o wspaniałych miesięcznikach, które gdzieś jeszcze krążą w internecie. Mówię tu o "Zuchowych wieściach", które bardzo lubiłam. Dla wielu wodzów są bardzo pomocne w pracy, pełne pomysłów, "gotowców", nowości i ... nawet porad pedagogicznych. Taki przekaz ma też kwartalnik pt. "Zuchmistrz".
Wspominając o czasopismach, nie mogę pominąć propozycji programowych GK ZHP – jestem nimi zafascynowana, są po prostu świetne, a ostatnie "Teraz Afryka" zostało uzupełnione o materiał multimedialny na płycie CD. Nie warto ich popmijać. Moje zuchy nie chciały wracać z podróży po Europie, ani nie chciały kończyć pracy w pracowni Szalonego Alchemika.
Kończąc polecanie książek drużynowemu muszę przypomnieć o śpiewnikach. Jest ich tak mnóstwo, że w zasadzie każdy wybierze coś dla siebie. Wiele z nich jest zaopatrzone w płyty, co zdecydowanie ułatwia naukę piosenki.
Na końcu chcę przekonać każdego drużynowego do literatury dziecięcej, bo jak zaplanować bajkowy cykl sprawnościowy bez bajki. Nie ma znaczenia, czy to będzie ksiązka, bakj lub film – wszystkie są skarbnicą wiedzy, pomysłów, czarów i magii dla wodza – wychowawcy.
---------------------------
Nr HR-a: III/2015
Social Sharing: |