- Drukuj
- 03 maj 2016
- Bank Pomysłów
- 2592 czytań
- 0 komentarzy
Piła? A po co to komu?
Zbliżają się wakacje czyli tradycyjny okres naszych obozów, biwaków i wędrówek. Wybierając się na każdą taką przygodę zabieramy ze sobą podstawowe narzędzia. Najczęściej jest to nóż, siekiera, saperka czy piła. Piła, dość często, jest traktowana trochę po macoszemu i zabierana jedynie na dłuższe wypady, bo jest z reguły duża i zabiera sporo miejsca w ekwipunku.
Owszem, tradycyjna piła może być problematyczna w transporcie, ale nie o takiej pile chcę wam dzisiaj opowiedzieć. Piła ma wiele zalet, można nią łatwo przygotować drewno na ognisko. Fakt, oczywiście siekierą czy dużym nożem, też to zrobię :). Owszem, ale piła ma jedną z podstawowych zalet… jest cicha! Rąbiąc drewno na ognisko, będzie słychać nas w lesie w promieniu kilkuset metrów jeśli nawet nie kilometrów, a piłując drewno słychać nas zaledwie na kilka metrów. Doceniając zalety piły postanowiłem zrobić sobie samodzielnie składaną piłę kabłąkową, którą bez większych problemów mógłbym transportować przytroczoną do plecaka.
Zacząłem od wyboru długości brzeszczotu piły. Do tradycyjnego biwakowania wystarczy mi piła o długości ok 50 cm i taki właśnie brzeszczot wybrałem, był to koszt ok 5 zł, jeśli chodzi o tani produkt i ok 25 zł. w przypadku brzeszczotu wykonanego przez renomowaną firmę. Ja wybrałem ten tańszy. Następnie poszukałem odpowiedniego kawałka drewna nadającego się na ramę piły.
Tu wybór jest spory, ja kierowałem się następującymi kryteriami, drewno musi być wytrzymałe, lekkie i dość elastyczne. Wybór padł na jesion. Po wycięciu trzech niezbędnych elementów, można przystąpić do pasowania ich ze sobą. W dwóch krótszych należy wykonać nacięcia, w których mocowany będzie brzeszczot piły. Następnie wiercimy otwory przez które przełożymy śruby trzymające brzeszczot. Dalej, mniej więcej w połowie ramion, wycinamy otwory do mocowanie poprzeczki, a na górnym końcu należy wywiercić otwór do przełożenia linki napinającej. W poprzeczce piły, która powinna być minimalnie dłuższa od brzeszczotu wycinamy trzpienie, które będziemy mocowali w ramionach.
W zasadzie to już wszystko, jeszcze tylko trzeba wystrugać listewkę napinającą piłę i zabezpieczyć drewno przed działaniem wilgoci. Ja do impregnacji zawsze używam środków naturalnych takich jak olej lniany nakładany na gorąco. W ten sposób otrzymamy łatwą w obsłudze piłę, którą zawsze można zabrać ze sobą w plecaku. Zachęcam dodatkowo do uszycia pokrowca transportowego, gdyż ostrze piły może niszczyć nam ekwipunek podczas przenoszenia.
Do wykonania takiej piły potrzeba jednak minimum umiejętności i trochę podstawowych narzędzi takich jak pilniki, wiertarka, strugi czy dłuta… Jest jeszcze prostszy sposób na zabranie ze sobą piły na biwak czy obóz. Bo przecież wystarczy zabrać sam brzeszczot piły, a ramę dorobić sobie na biwaku. Brzeszczot piły jest bardzo elastyczny i dla bezpieczeństwa można wygodnie przenosić go w menażce harcerskiej. Co do samej ramy, to można wystrugać ją z gałęzi na tej samej zasadzie jak to opisałem powyżej. Jest to niestety czasochłonne jednak przy nieco dłuższym biwakowaniu na pewno się opłaci. Elementy ramy wykonujemy z suchych gałęzi, otworów nie musimy wiercić ponieważ piła może wystawać trochę za ramiona, a zablokować ją można zwykłymi drucianymi pierścieniami. Poprzeczkę strugamy w szpic, a w ramionach wystarczy nożem wykonać otwór w którym zablokujemy poprzeczkę.
Jeszcze prościej można wykonać piłę z elastycznej gałęzi. Wycinamy gałąź np. leszczynową i wyginamy ją w łuk, aby tego dokonać i nie złamać naszej ramy możemy podgrzać ją nad ogniem i wyginać na gorąco. Następnie nożem rozszczepiamy końce na odcinku ok 3-4 cm i zakładamy brzeszczot piły.
Tak wykonane piły będą pomocne na każdej naszej wyprawie. Dodatkową zaletą jest koszt wykonania, który oscyluje w granicy ok 10zł.
Powodzenia i do zobaczenia na harcerskim szlaku.
Pogodny Jastrząb
Nr HR-a: I/2016
Social Sharing: |