Nawigacja
hm. Janusz Sikorski: Harcerstwo to Ruch a nie organizacja

Harcerstwo to Ruch a nie organizacja.

Czyli dlaczego trzeba świadomie pracować z ideologią harcerską.

 

 

Władza uzależnia, a władza absolutna uzależnia absolutnie. Ta stara prawda jest dość powszechnie znana, a pomimo to możemy wciąż przyglądać się kolejnym pokoleniom dążącym do władzy.

Jeśli tak jest w świecie, to dlaczego miałoby być inaczej w harcerstwie? I dokładnie taką rzeczywistość możemy u nas obserwować stanowczo zbyt często. Nie będę tu jednak opisywał przypadków takiego uzależnienia, bo nie o to mi chodzi. Proszę, przyjmij Czytelniku, że tak jest i już!

Jak zapanować nad Ruchem ludzi ideowych? Ha, nie da się. I to jedna z najpiękniejszych cech Ruchu właśnie. Owszem, pojawiają się liderzy, a czasem i jakiś wódz, ale dopóki Ruch jest Ruchem nikt nim w pełni nie zawładnie. Jednak, wraz ze wzrostem, Ruch zaczyna potrzebować organizacji. To naturalna konieczność. Nie żyjemy przecież w próżni, lecz w konkretnej rzeczywistości - dlatego organizacja jest potrzebna. A organizacja to już zupełnie inna sprawa. Tu da się objąć władzę. Czasem dzięki charyzmie, a czasem dzięki polityce i układom czy układzikom. Niestety.

Jak się przed tym zabezpieczyć? O tym może powiem na końcu. W każdym razie - jest Ruch i powołał sobie organizacje by mu służyły. Proste, nie? Otóż. wcale nie. Z czasem, organizacja zaczyna dążyć do uniezależnienia się od Ruchu, tworząc struktury, zasady, coraz bardziej skomplikowane regulacje,  posuwając się nawet do negowania jego istnienia i do twierdzenia, że to ona jest Ruchem.

Problem ten w szczególności dotyczy organizacji harcerskich. My mamy przecież odpowiednie narzędzie, jakim wydaje się być "karność i posłuszeństwo".

No właśnie, wydaje się i tylko tyle. Przy pełnej świadomości znaczenia tego punktu Prawa Harcerskiego u instruktorów harcerskich, absolutnie nie ma niebezpieczeństwa oszukania Ruchu i wmówieniu jego uczestnikom, że przecież mają być karni więc trzeba słuchać WŁADZUNI kochanieńkiej, jedynie słusznej i nieomylnej. Nikt nie powinien sobie robić z harcerstwa drogi zawodowej, miejsca swej pracy i źródła utrzymania rodziny - to prowadziło "za komuny" do horrendalnych wypaczeń, a i obecnie jest źródłem nieznośnej patologii.

"No bo przecież On/Ona tak strasznie dużo robią dla harcerstwa, że nie mają już czasu na pracę...to trzeba stworzyć etacik,  nasza baza obozowa zarobi na ten etacik i samochodzik pieniążki na kolonii, ups! ...obozie. A tym naszym komendantom też się coś od życia należy...."

Nic z tego. Świadomy instruktor wie, że karność z prawa harcerskiego dotyczy zwłaszcza właściwej karności społecznej. Bo karność społeczna jest celem, a karność  względem struktur organizacyjnych jedynie środkiem do tego celu prowadzącym. Ważna jest karność względem Rodziny, szkoły, prawowitych organów władzy, powołanych przez społeczeństwo tworzące naród. Władza nie jest celem, a środkiem w życiu narodu, jest ciężką i bardzo odpowiedzialną służbą na jego rzecz. Nie jest narzędziem do osiągania osobistych korzyści, a tym bardziej do wywyższania się ponad innych!

Tak więc, by ubezpieczyć się przed zapędami różnej maści wodzusiów, musimy dbać o świadomość ideologiczną naszych instruktorów.

Drugim niebezpieczeństwem którego musi się wystrzegać Ruch Harcerski jest utrata świadomości wychowawczej i zastąpienie jej jedynie zabawą, jako formą spędzania wolnego czasu. Dobrą harcerską zabawą, nieszkodliwą, ale i słabo wychowawczą.

Zajmowanie się organizacją spędzania wolnego czasu przez dzieci i młodzież, wspierane przez struktury państwa dotujące wypoczynek. Jeśli ktoś chce się tym zajmować - proszę bardzo. Wolna droga, ale niech do tego nie przyodziewa maski harcerza. Każdy może założyć sobie biuro podróży czy firmę organizującą wolny czas dzieciom. To dobry pomysł na biznes. Ale to nie harcerstwo.

Harcerstwo to patriotyczny Ruch wychowawczy. WYCHOWAWCZY,  a nie kolonijno-obozowo-wyjazdowo-świetlicowy. Harcerstwo WYCHOWUJE korzystając z metody harcerskiej, poprzez realizację właściwego harcerstwu, prospołecznego i prorozwojowego programu, dążąc do celów postulowanych w Prawie i Przyrzeczeniu harcerskim.

Jeśli pamiętamy o wychowaniu budując program, którego osią są zadania wynikające z wymagań na stopnie, okraszone sprawnościami, to nie musimy się bać najlepszej w świecie zabawy "pod namiotem słońca". Harcerze są przecież dziećmi gór, jezior, lasów, łąk i morza. Jednak celem jest wychowanie, a nie zabawa, nabywanie kompetencji (to dzieje się pośrednio, niejako przy okazji i nie jest naszym celem), zaspokajanie czyjejś rządzy władzy czy osobistych korzyści. A tak, bo i ten wątek stanowczo zbyt często się pojawia. Pieniądz czyli materializm. Odwieczne przeciwstawieństwo  bezinteresownej służby.

 

Reasumując.

 Każdy instruktor harcerski powinien być świadomą cząstką Ruchu Harcerskiego. Aby tak się stało, musi znać podstawy ideologiczne naszego Ruchu. Chociażby po to, by nie dać się oszukać i nie „zbłądzić we mgle”.

Świadomość idei wśród instruktorów harcerskich jest zastraszająco niska, więc. Czas zacząć działać.

Redakcja HR-a będzie starała się rozbudzać świadomość idei harcerskiej. Pierwszy ruch, a nawet kilka wykonało za nas wydawnictwo Impuls, które w ramach swojej serii "Przywrócić Pamięć" wznowiło kilka świetnych historycznych pozycji harcerskiego ruchu ( sic!) wydawniczego. Wśród nich znajdziemy na przykład książeczkę "Czuj Duch" czyli 16 gawęd obozowych o idei skautingu, druha Jana Zawady, pochodzącą z 1913 roku, a więc pisaną nieco już archaicznym językiem, jednak o zawartości nadal całkiem aktualnej.

Oczywiście, nie poprzestaniemy na polecaniu. My również wydaliśmy właśnie książeczkę pod tytułem "Gawędy Wilka Ojca". Książeczka ta zawiera 7 gawęd o Służbie Polsce, Służbie Bliźniemu, pięknie w życiu harcerza, celu życia harcerskiego, karności, puszczaństwie i wędrownictwie. To samo jądro idei harcerskiej.

A to nie wszystko. Druh Andrzej Wysocki – Bitum, wraz z Niezależnym Wydawnictwem Harcerskim, też coś przygotowuje o Idei Harcerstwa. Jak znam Bituma - będzie to mocne! Tak więc - dzieje się. Chciałoby się powiedzieć "Ruch się budzi" Czy tak będzie? To już zależy w sporej mierze od Ciebie Czytelniku.

 

Czuj Duch

hm. Janusz Sikorski

 

Ps.

 

I należy pamiętać ( ...wężykiem, Jasiu, wężykiem... )

Wszystkie nasze działania mają służyć umocnieniu idei harcerskiej w świadomości naszych chłopców, dziewcząt oraz instruktorów harcerskich, tak, zwłaszcza u Nich. Chcielibyśmy, żeby idee harcerskie uświadamiane we wszystkich zastępach, pozostawiły w nich trwałe i niewzruszone przywiązanie do pięknej idei skautingu. 

 


Nr HR-a:  I/2016


Social Sharing: Facebook Google Tweet This

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.