- Drukuj
- 13 maj 2016
- Wędrownicze rozmyślania
- 2799 czytań
- 0 komentarzy
Michel Houellebecq - Uległość
Powód, dla którego sięgnęłam po tą właśnie pozycję jest dość prozaiczny – stała u mnie na półce już od jakiegoś czasu. Kupiona w ramach poszerzania horyzontów, a także z ciekawości co też współczesna literatura francuska oferuje.
Nazwisko Houellebecq’a przewija się na listach bestsellerów już od jakiegoś czasu. Skandalista. Prowokator. Prorok. Ten kontrowersyjny publicysta potrafi zarówno zszokować jak i trzeźwym okiem wskazać problemy współczesnego świata.
„Uległość” - wizja przyszłości inna niż wszystkie, wizja świata dominowanego przez islam. Książka, której premiera miała miejsce w dniu zamachu na redakcję tygodnika „Charlie Hebdo”. Przypadek? W związku z tym wydarzeniem, autorowi przypisywana jest wyjątkowa przenikliwość umysłu, a niektórzy nawet nazywają go prorokiem.
Akcja „Uległości” toczy się w 2022 roku we Francji. Jej główny bohater to 44-letni Francois, depresyjny wykładowca literatury XIX wieku na Sorbonie. Francois wie, że jego lata chwały i największej twórczości przeminęły wraz z napisaniem doktoratu na temat dekadenckiego Joris-Karla Huysmansa. Żyje z dnia na dzień, nie patrzy w przyszłość. Próby zbudowania stałego związku zakończyły się w jego przypadku kompletną klapą. Jego życie wypełniają studenki, strony porno, agencje towarzyskie. Strawę duchową zastępuje seksem. Jest człowiekiem bardzo samotnym.
Ten marazm przerwany zostaje wyborami prezydenckimi. Wyborami, które tak naprawdę nie dają wielkiego wyboru. Z jednej strony mamy kontrowersyjną kandydatką faszyzującego Ruchu Narodowego, a z drugiej kandydata Bractwa Muzułmańskiego. Wygrana „człowieka dialogu” Mohammeda Ben Abbesa szokuje oraz zapowiada ogromne zmiany. Sam wygrany zapowiada powrót do tradycyjnych wartości rodzinnych oraz renesans życia duchowego. Następuje gwałtowna islamizacja. Wykupiona przez kapitał saudyjski Sorbona zmusza swoich wykładowców do przejscia na islam. Francois odmawia, zostaje zwolniony.
Samotność i bezcelowość jego życia zaczynają go przytłaczać. Decyduje się na wyjazd do klasztoru by odnaleźć ukojenie w rozmowie z Bogiem. Jednak czy je odnajdzie? Czy on i jemu podobni są w stanie przeciwdziałać islamizacji świata wokół?
Obca Europie religia, zdaje się być odpowiedzią na panoszący się laicyzm, materializm, świeckość państwa, które doprowadziły do upadku wartości rodzinnych, wartości wewnętrznych, jak również doprowadza coraz częściej do samotności obywateli. Niszcząc francuską obyczajowość, islam staje się „wybawieniem” obywateli.
Autor stara się przekonać czytelnika, że bez zmian, które powinny nastąpić tu i teraz, jego wizja AD 2022, może być realną wizją przyszłości. Stagnacja,marazm, brak realnego reagowania na potrzeby społeczeństwa, powodują niemożność przeciwstawienia się niechcianym zmianom. Dokąd zmierzają narody, którym brakuje spoiwa wartości moralnych oraz obywateli inicjujących zmiany?
„Przeszłość zawsze jest piękna, przyszłosć zresztą również, tylko teraźniejszość zadaje ból, który nam towarzyszy jak ropiejący wrzód między dwiema nieskończonościami beztroskiego szczęścia...”
hm. Iza Staszczyszyn
Nr HR-a: I/2016
Social Sharing: |