- Drukuj
- 07 paź 2018
- Szperanie w historii
- 2544 czytań
- 0 komentarzy
Dzień polskiej harcerki
Rzecz o Druhnie Ewie...
Dzień polskiej harcerki powinien być dla nas ważny. Wszak dziewczyny mają to do siebie, że potrafią wejść w to co robią na 100%. Udowodniły to wielokrotnie swoim życiem.
...Jeśli pytasz, dlaczego zostałam harcerką, to ci powiem, że nie mogłam uczynić inaczej. Pozyskały mnie ich jasne oczy i mocny uścisk dłoni. Lojalność, prostota ich wzajemnego stosunku.
Sposób ich życia i miłość przyrody. Miłość do ludzi, silniejsza niż miłość własna. Niesienie pomocy innym w miarę możliwości, dzień po dniu. ...
"Księga Jaszczurki"
Wiele z naszych Druhen właśnie takich jest. Wiele już było. Niektóre piękne i wspaniałe, inne gdzies w kącie szare jak myszki, wszystkie dzielne...
Dzisiaj napiszę o jednej z Nich.
Ewa urodziła się 15 lutego 1904 roku w Warszawie jako trzecie z sześciorga dzieci Kasi i Józefa. Ród Ewy zdobił herb "Starykoń" i zapewne to było jedną z przyczyn swoistej klasy jaką miała. Zawsze stonowana, grzeczna, uprzejma... Po prostu promieniowała wysoką kulturą. Przy tym wszystkim jednocześnie całe swoje życie wypełniła służbą dla innych czerpiąc z tego swoje szczęście. Brzmi znajomo?
Tak, Ewa była harcerką. I to nie byle jaką. Rodzice Ewy poświęcali się całkowicie dla Ojczyzny. Więc w domu specjalnie sie "nie przelewało". Pomimo tego Ewa wychowywała się wśród ludzi których dom Rodziców wciąz był pełny. Wyniosła z niego umiłowanie ojczyzny i ofiarność społeczną. W tym domu, mała Ewa stawiała pierwsze kroki w bogaty świat życia politycznego, społecznego i naukowego.
Gdy miała nie całe dwa lata, przeżyła aresztowanie ojca. Mając osiem lat przeniosła się wraz z rodzicami z mieszkania w Warszawie do cichego ustronia w podwarszawskiej Utracie. Mimo to dom nadal był pelen ludzi. Wraz z rodzicami przeniosła się babcia, Konstancja Stempkowska i pięcioro rodzeństwa: najstarsza Hania, Jerzy, Agnieszka-Jadwiga, Adam i roczny Maciek. Następne dwa lata były chyba najradośniejsze w życiu Ewy.
To było zupełnie inne życie niż w mieszkaniu w Warszawie. Kto ma dom ten zrozumie. Już w roku 1914 trzeba było znowu przenieść się na rok do Warszawy. Po roku udało sie powrócić do Utraty jednak czas wojny nie sprzyjał rodzicom Ewy, spędzali oni więcej czasu w Warszawie, zajęci wielkimi sprawami, a Ewa się uczyła. W roku 1922 ukończyła Państwowe Gimnazjum im. Emilii Plater przy ul. Mazowieckiej 11. Studia wyższe podjęła na Polonistyce Uniwersytetu Warszawskiego. Na dalsze studia przeniosła się jednak do Lwowa, gdyż w Warszawie brak było specjalizacji z zakresu historii wychowania. A ten kierunek Ewę bardzo pociągał. Studia zakończyła w roku 1931, broniąc rozprawy doktorskiej.
To tak "prywatnie" a "harcersko"?
... Być prawdziwą
- przejrzystą jak woda w jeziorze pod błękitnym niebem.
????Być silną
- twardą jak skała, której nic nie rozsadzi.
??Być prostą
- prostą jak topola stojąca wśród pól.
Prostą jak skowronek, który pieśń radosną wznosi ku niebu. ....
"Księga Jaszczurki"
Do harcerstwa trafiła już w szkole i zakochała się w nim bez pamięci. Gdy tylko mogła w 1921 roku ukończyła kurs drużynowych i założyła własną drużynę. 15 WDH. To rozpoczęło zupełnie szalony okres w życiu Ewy. Jak sama opowiadała:
... Od roku 1921 do 1938 pełniłam kolejno lub łącznie obowiązki drużynowej, hufcowej, komendantki Chorągwi Mazowieckiej Harcerek, zastępczyni komendantki Harcerskiej Szkoły Instruktorskiej, kierowniczki Wydziału Organizacyjnego Głównej Kwatery Harcerek, zastępczyni Naczelniczki Harcerek, członka Rady Naczelnej ZHP. Byłam wieloletnią redaktorką pisma instruktorskiego i broszur, autorką artykułów, programów, instrukcji i prac drukowanych. Prowadziłam liczne obozy i kursy instruktorskie”...
Harcerstwu Ewa poświęciła kilka obszernych prac, publikowanych w latach trzydziestych i po wojnie:
? „Ćwiczenia i gry” – praca zbiorowa Ewy Grodeckiej i Jadwigi Zwolakowskiej – Warszawa 1930;
? „Tropem zastępu Żurawi” – Katowice, 1933;
? „Rzeka” – Katowice 1935;
? „Nasze siostry, nasze patronki” – Warszawa 1937;
? „Nasze prawo, przyrzeczenie i pozdrowienie” – Warszawa 1937;
? „O metodzie harcerskiej i jej stosowaniu - dla starszego harcerstwa, przyjaciół harcerstwa, wychowawców” – materiały do historii w czterech częściach – Warszawa, lata 1937-1938;
? „Organizacja harcerek w latach 1939-1945” – praca zbiorowa – Warszawa 1965. ...
Harcerstwo stało się Jej główną pasją zapewne ze względu na wychowanie jakie odebrała w domu rodzinnym, ale i ze względu na zainteresowania. Ewę pasjonowała między innymi historia wychowania. To musiało sie skończyć tak, a nie inaczej.
Dla Ewy okres dwudziestolecia międzywojennego, to w zasadzie głównie harcerstwo. Dlatego wszystko, co napisała w tym czasie, wiązało się z harcerstwem. Pracą o wielkim do dzisiaj znaczeniu, było „Pierwsze ćwierćwiecze harcerstwa żeńskiego”. Całość ukazała się w czterech częściach. Pierwszy tomik obejmuje historię harcerstwa żeńskiego w latach 1911 do 1914 (Warszawa 1937 r., wydawnictwo „Na tropie” str. 159 plus mapa).
We wstępie do tej pracy Ewa napisała: „Ta książka nie jest historią harcerstwa, lecz tylko po raz pierwszy opublikowanymi materiałami do historii”.
Pierwszy tomik historii obejmuje następujące tytuły:
„Poprzednicy” – w rozdziale tym nawiązuje jeszcze do Filaretów i Filomatów,
„Inicjatorzy”,
„Skauting żeński – Galicja 1911- 1914”,
„Kongresówka 1911-1914”,
„Wilno 1912-1918”,
„Wielkopolska 1912-1918”
„Na Rusi 1913-1914”.
Całość została zamknięta wykazem drużyn i miejscowości, w których drużyny te działały. Pozostałe trzy tomiki oznaczone są wspólnym tytułem „Służba wojenna” i ukazały się w Warszawie, w roku 1938 (tom drugi, str. 152 plus mapa; tom trzeci, str. 145 plus mapa i tom czwarty, str. 90 plus mapa).
W tych trzech tomikach Ewa ukazuje lata walki od roku 1914 do 1921. Między innymi opisuje udział harcerek w obronie Lwowa; pisze o drużynach polskich harcerek w Kijowie, Mińsku, Odessie, Moskwie, Petersburgu, a nawet o tzw. „Hufcu syberyjskim”. Całość kończą arcyciekawe informacje o udziale harcerek w walce o polski Śląsk (sprawa cieszyńska).
Żaden rzetelny badacz historii polskiego harcerstwa nie powinien pominąć tej pracy. Stanowi ona jedno z pierwszych opracowań, ukazujących harcerstwo polskie w okresie jego powstania. Wbrew skromnej ocenie własnej autorki, jest to syntetyczne ujęcie zagadnienia z dużą dozą obiektywizmu. Wiele zebranych przez Ewę informacji stanowi dziś jedyny materiał źródłowy, gdyż inne zaginęły.
Ewa gdy dane jej było, pracowała dla Polski jak tylko mogła. Co jest wręcz oczywistym, gdy przyszły lata strasznej próby Ewa zachowała sie tak jak przystalo na Harcerkę. Dokładnie tak samo jak Jej Rodzice walczyli o polską szkołę, o Ojczyznę wolną i niepodległą, Tak i Ona gotowa była w obronie Polski oddać swe życie. Słowa te nie zawierają pustej deklaracji, ale udokumentowane są bogatą działalnością. W latach 1929-1939 pracowała w Przysposobieniu Kobiet do Obrony Kraju. Między innymi była kierowniczką wydawnictw. W okresie okupacji hitlerowskiej działała w Pogotowiu Harcerek. W czasie Powstania Warszawskiego w stopniu kapitana, pełniła funkcję zastępcy szefa wojskowej służby kobiet w Komendzie Głównej Armii Krajowej. Posługiwała się pseudonimem „Magda”. Ewa bardzo niechętnie mówiła o swej działalności wojskowej. Z wewnętrznego przekonania była pacyfistką. Zupełnie tak samo jak znany nam wszystkim "Alek" z Kamieni na Szaniec. Czy przypadkiem było to, że nasza Ewa pracowała również na Buczu czyli parę kilometrów od miejsca w którym "Rudy" Alek" i "Zośka" wygrzewali sie w promieniachporannego słońca w ciepły sierpniowy poranek 1939 roku? Tam gdzie w "Polskim Gilwell" Aleksander Kamiński, którego w znacznym stopniu ukształtowała znajomośc z Ewą właśnie, dokonywał swojego wielkiego dzieła budowy i kierowania Centralną Szkołą Instruktorską ZHP?
Walkę z okupantem traktowała jako zło konieczne, bo tylko ta droga prowadziła do wolności i niepodległości ukochanej Ojczyzny. Z okresu Powstania więcej mówiła o swych dziewczętach z internatu mieszczącego się w Warszawie przy ulicy 6 sierpnia, niż o akcjach zbrojnych. Dziewczęta te udało się Jej wyprowadzić z płonącej Warszawy, gdy powstanie upadło.
Po wojnie, gdy komuniści odebrali Polsce harcerstwo Ewa z pełnym zapałem rzuciła się do pracy naukowej. Znalazła dziedzine życia bardzo potrzebująca Jej starań. To pomoc niewidomym.
Co dosyć oczywiste, jako przedwojenna instruktorka harcerska, w pełni świadomo tego czym jest harcerstwo i do czego jest zdolne, nie miała łatwo. To było trudne życie dla kogoś kto nie potrafił niczego robić "na pół gwizdka". Ewa zawsze poświęcąła się w pełni temu co robiła, a dzięki swojej wielkiej karności robiła to efektywnie. Nie sposób tu opisać zasług jakie ma dla polskiej tyflologii. Jak mocno władze Polski walczyły o to, by zbyt wiele nie dało się zrobić, jak burzyły to co udało sie wybudować. Takie to były czasy :/ Dopiero podkoniec życia Ewę zrehabilitowano i przyznano Jej wysokie odznaczenie za zasługi dla Polskiego Związku Niewidomych.
O zasługach dla harcerstwa zapomniano. O Ewie zapomniano, bo zrobiła coś okropnego. W sposób naukowy i zrozumiały opisała to czym jest harcerstwo! Pozwolila by pomimo całej walki o jego zakłamanie i zapomnienie czym być powinno w wielu miejscach do tego nie doszło. Dzisiaj nazwisko Ewy jest w harcerstwie w miarę znane. Czy jednak sama Jej postać i Jej życie jest znane komukolwiek? Zapewne tak, jednak uważam że zbyt słabo i zbyt wąsko.
Mam nadzieję, że do mojego artykułu ktoś dopisze dalszą część. Jest, moim zdaniem, bardzo potrzebna...
W dzień polskiej harcerki jakaś opatrzość skierowała moja uwagę na Ewę. Tak się jakos zdarzyło, że zobaczyłem Jej grób... To bardzo smutny widok. Jak to tak może być, że nie pamiętamy o swoich wielkich poprzednikach. O takich ludziach jak Ewa właśnie?? Przez praktycznie całe swoje życie z oddaniem służyła Polsce, a dzisiaj...
A może jednak jakaś drużyna zechce dopisać dalszy ciąg tej historii??? W ramach służby pamięci zaopiekuje sie miejscem spoczynku Ewy? Tak, by napis na Jej grobie -HARCMISTRZYNI- pokazywał. że właśnie tym dla nas była i pozostała? Bo przecież nadal nas uczy prawdy o harcerstwie i metodzie. Oczywiście metodą - swoim życiem i twórczością.
Nasza Druhna Harcmistrzyni dr Ewa Konstancja Grodecka.
Zmarła 1 września 1973, pochowana została w Warszawie na Cmentarzu Stare Powązki, (kwatera 84, rz. 4, m. 19-20).
Social Sharing: |