Nawigacja
Tomasz Nowak: Ile wojska w harcerstwie
- Drukuj
- 14 mar 2008
- Z archiwum HaeRa
- 3485 czytań
- 0 komentarzy
Co jakiś czas powracają w naszym związku dyskusje na temat naszego paramilitarnego charakteru, naszych związków z wojskiem i tradycji bojowych tak bardzo kłócących się z pacyficznym w swej naturze skautingiem. Dyskusje te zazwyczaj odbywają się bardziej pod wpływem emocji i zainteresowań uczestników niż trzeźwym i rzeczowym oglądem sprawy. To prowadzi do polaryzacji poglądów - jedni uważają, iż w harcerstwie nie ma miejsca dla tematyki obronnej, drudzy natomiast uważają, że nasza tradycja i charakter pozwalają na nieskrępowane stosowanie edukacji obronnej w ZHP. Tymczasem prawda zdaje się leżeć po środku. W okresie realizacji propozycji programowej "Jeden świat - jedno przyrzeczenie" i dyskusji nad naszym obliczem ideowym postanowiłem zaproponować spojrzenie na to zagadnienie troszkę dokładniej.
Kluczem jest definicja terminu "edukacja obronna". Pod pojęciem tym rozumiemy całokształt celowo organizowanych procesów, form, metod, środków i oddziaływań dydaktyczno-wychowawczych na dzieci, młodzież i dorosłych w celu osiągnięcia względnie trwałych zmian w ich wiedzy, umiejętnościach, postawach i systemie wartości odnoszących się do zagadnień szeroko rozumianej obronności. Edukacja obronna odbywa się na sześciu obszarach:
1. Wychowanie patriotyczno-obywatelskie.
2. Przygotowanie formacyjne.
3. Przysposobienie obronne.
4. Przysposobienie wojskowe.
5. Wojskowo użyteczne profilowanie zawodowe.
6. Promocja problematyki obronnej.
Z całą pewnością zgodzimy się z tezą, że wychowanie patriotyczno-obywatelskie mieści się w pełni w naszej działalności nie kłócąc się ze skautowymi korzeniami. Chcemy bowiem kształtować w naszych wychowankach postawę przywiązania do kraju, wynikającą ze znajomości jego bogactwa, tradycji, instytucji, praw i obowiązków obywatelskich. Tak samo istotnym pozostaje dla nas przygotowanie formacyjne, kształtujemy bowiem harcerzy w zakresie tych cech, które będą potrzebne również przyszłym żołnierzom: karność, obowiązkowość, odwagę, wytrzymałość, hart ducha, solidarność. Nie bez znaczenia pozostaje kształtowanie sprawności fizycznej, a także kreowanie liderów i utrwalanie ich cech przywódczych. Rozterki mogą się jednak pojawić przy następnych punktach.
Bardzo często negowana jest potrzeba prowadzenia w naszej organizacji przysposobienia obronnego. Wynika to zazwyczaj z niezrozumienia tego terminu. Tymczasem najprościej mówiąc chodzi tu o zapewnienie osobom poddanym procesowi przysposobienia obronnego wiedzy i umiejętności pozwalających na przetrwanie zarówno jej, jak i osób w najbliższym jej otoczeniu w sytuacjach kryzysowych. Ze strony czynników wojskowych w domyśle zazwyczaj mamy czas wojny, ale w obecnej sytuacji politycznej naszego kraju może to oznaczać również zagrożenie terroryzmem (w różnych postaciach - od zamachów bombowych, poprzez napady środkami trującymi, aż po uprowadzenia). Z drugiej strony zapominamy, że edukacja w tym zakresie oznacza również umiejętność radzenia sobie podczas klęsk żywiołowych, czy też w sytuacjach obcych współczesnemu, cywilizowanemu człowiekowi - w lesie, w górach, podczas wędrówek, biwaków. A to już chyba brzmi dla nas harcerzy bardzo znajomo.
Natomiast przysposobienie obronne należy oddzielić całkowicie od przysposobienia wojskowego, które jest procesem nabywania wiedzy i umiejętności "neutralizowania siły żywej i środków technicznych nieprzyjaciela", czyli mówiąc bez ogródek mordowania i niszczenia. I to kłóci się z całą pewnością z naszymi ideałami i charakterem organizacji. Bo jak pogodzić braterstwo z mordowaniem? Poszanowanie dla obcej kultury z niszczeniem? Dlatego nie będziemy promować nauki cichego podrzynania gardeł, strzelań typu "combat", taktyki działań pododdziałów wojska. Niestety niektóre drużyny w ZHP wpadają w tą pułapkę spychając na margines nasze ideały. To pole działania powinniśmy jednak pozostawić podoficerom i oficerom Wojska Polskiego! Nasze ideały nie kłócą się natomiast z uprawianiem strzelectwa sportowego, w którym nie wyrabia się agresywnych nawyków, za to kształtuje się opanowanie, koncentrację i wytrzymałość. Tak samo kształcenie w specjalnościach i zawodach przydatnych w służbie wojskowej jest jak najbardziej á propos naszej działalności, tym bardziej, że nasi wychowankowie mogą z nich uczynić hobby lub zawód na całe życie. I tu wymieniać można długo - uprawnienia do kierowania pojazdów samochodowych i specjalnych, uprawnienia nurkowe, żeglarskie, spadochronowe, lotnicze, łącznościowe.
Kwestią otwartą do dalszej dyskusji pozostaje nasza promocja obronności, która może mieć bardzo szeroki charakter - od upowszechniania tradycji i historii oręża polskiego oraz kształtowania świadomości obronnej po prezentowanie współczesnego Wojska Polskiego i popularyzację zawodowej służby wojskowej. W moim odczuciu nie wszystko w tym zakresie da się pogodzić z naszymi ideałami. Ale to należy już pozostawić rozwadze naszych harcerskich wychowawców. Podsumowując - edukacja obronna szeroko wpisuje się w harcerski program wychowawczy, choć trzeba na pewno mieć poczucie pewnych ograniczeń wynikających z charakteru naszej organizacji. Z całą pewnością należy powstrzymać się od prowadzenia zajęć z przysposobienia wojskowego i rozważnie promować problematykę obronności. Dla całej reszty obszarów edukacji obronnej w ZHP na stałe zapalone jest zielone światło!
hm. Tomasz Nowak
Kluczem jest definicja terminu "edukacja obronna". Pod pojęciem tym rozumiemy całokształt celowo organizowanych procesów, form, metod, środków i oddziaływań dydaktyczno-wychowawczych na dzieci, młodzież i dorosłych w celu osiągnięcia względnie trwałych zmian w ich wiedzy, umiejętnościach, postawach i systemie wartości odnoszących się do zagadnień szeroko rozumianej obronności. Edukacja obronna odbywa się na sześciu obszarach:
1. Wychowanie patriotyczno-obywatelskie.
2. Przygotowanie formacyjne.
3. Przysposobienie obronne.
4. Przysposobienie wojskowe.
5. Wojskowo użyteczne profilowanie zawodowe.
6. Promocja problematyki obronnej.
Z całą pewnością zgodzimy się z tezą, że wychowanie patriotyczno-obywatelskie mieści się w pełni w naszej działalności nie kłócąc się ze skautowymi korzeniami. Chcemy bowiem kształtować w naszych wychowankach postawę przywiązania do kraju, wynikającą ze znajomości jego bogactwa, tradycji, instytucji, praw i obowiązków obywatelskich. Tak samo istotnym pozostaje dla nas przygotowanie formacyjne, kształtujemy bowiem harcerzy w zakresie tych cech, które będą potrzebne również przyszłym żołnierzom: karność, obowiązkowość, odwagę, wytrzymałość, hart ducha, solidarność. Nie bez znaczenia pozostaje kształtowanie sprawności fizycznej, a także kreowanie liderów i utrwalanie ich cech przywódczych. Rozterki mogą się jednak pojawić przy następnych punktach.
Bardzo często negowana jest potrzeba prowadzenia w naszej organizacji przysposobienia obronnego. Wynika to zazwyczaj z niezrozumienia tego terminu. Tymczasem najprościej mówiąc chodzi tu o zapewnienie osobom poddanym procesowi przysposobienia obronnego wiedzy i umiejętności pozwalających na przetrwanie zarówno jej, jak i osób w najbliższym jej otoczeniu w sytuacjach kryzysowych. Ze strony czynników wojskowych w domyśle zazwyczaj mamy czas wojny, ale w obecnej sytuacji politycznej naszego kraju może to oznaczać również zagrożenie terroryzmem (w różnych postaciach - od zamachów bombowych, poprzez napady środkami trującymi, aż po uprowadzenia). Z drugiej strony zapominamy, że edukacja w tym zakresie oznacza również umiejętność radzenia sobie podczas klęsk żywiołowych, czy też w sytuacjach obcych współczesnemu, cywilizowanemu człowiekowi - w lesie, w górach, podczas wędrówek, biwaków. A to już chyba brzmi dla nas harcerzy bardzo znajomo.
Natomiast przysposobienie obronne należy oddzielić całkowicie od przysposobienia wojskowego, które jest procesem nabywania wiedzy i umiejętności "neutralizowania siły żywej i środków technicznych nieprzyjaciela", czyli mówiąc bez ogródek mordowania i niszczenia. I to kłóci się z całą pewnością z naszymi ideałami i charakterem organizacji. Bo jak pogodzić braterstwo z mordowaniem? Poszanowanie dla obcej kultury z niszczeniem? Dlatego nie będziemy promować nauki cichego podrzynania gardeł, strzelań typu "combat", taktyki działań pododdziałów wojska. Niestety niektóre drużyny w ZHP wpadają w tą pułapkę spychając na margines nasze ideały. To pole działania powinniśmy jednak pozostawić podoficerom i oficerom Wojska Polskiego! Nasze ideały nie kłócą się natomiast z uprawianiem strzelectwa sportowego, w którym nie wyrabia się agresywnych nawyków, za to kształtuje się opanowanie, koncentrację i wytrzymałość. Tak samo kształcenie w specjalnościach i zawodach przydatnych w służbie wojskowej jest jak najbardziej á propos naszej działalności, tym bardziej, że nasi wychowankowie mogą z nich uczynić hobby lub zawód na całe życie. I tu wymieniać można długo - uprawnienia do kierowania pojazdów samochodowych i specjalnych, uprawnienia nurkowe, żeglarskie, spadochronowe, lotnicze, łącznościowe.
Kwestią otwartą do dalszej dyskusji pozostaje nasza promocja obronności, która może mieć bardzo szeroki charakter - od upowszechniania tradycji i historii oręża polskiego oraz kształtowania świadomości obronnej po prezentowanie współczesnego Wojska Polskiego i popularyzację zawodowej służby wojskowej. W moim odczuciu nie wszystko w tym zakresie da się pogodzić z naszymi ideałami. Ale to należy już pozostawić rozwadze naszych harcerskich wychowawców. Podsumowując - edukacja obronna szeroko wpisuje się w harcerski program wychowawczy, choć trzeba na pewno mieć poczucie pewnych ograniczeń wynikających z charakteru naszej organizacji. Z całą pewnością należy powstrzymać się od prowadzenia zajęć z przysposobienia wojskowego i rozważnie promować problematykę obronności. Dla całej reszty obszarów edukacji obronnej w ZHP na stałe zapalone jest zielone światło!
hm. Tomasz Nowak
Social Sharing: |
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.