Czy utrzymamy harcerski sztandar?
- Drukuj
- 30 sie 2011
- News HaeRa
- 3105 czytań
- 3 komentarze
http://www.rp.pl/artykul/705866.html
Rzeczpospolita opublikowała ciekawy i poruszający artykuł senatora prof. Kazimiera Wiatra, nam dobrze znanego harcmistrza, byłego Przewodniczącego ZHR, ale też i wieloletniego komendanta szczepu Dąbie w Krakowie, współtwórcy KIHAM.
W Redakcji sądzimy, ze to ważki tekst na Stulecie naszego Ruchu. Szkoda, że Druh Kazimierz nie wspomniał o jednej myśli wartej podniesienia dla kolejnych lat harcerstwa - o palącej potrzebie braterskiej współpracy wszystkich harcerskich Organizacji, o jedności w działaniu dla Polski, służby Bogu i bliźnim
Rzeczpospolita opublikowała ciekawy i poruszający artykuł senatora prof. Kazimiera Wiatra, nam dobrze znanego harcmistrza, byłego Przewodniczącego ZHR, ale też i wieloletniego komendanta szczepu Dąbie w Krakowie, współtwórcy KIHAM.
W Redakcji sądzimy, ze to ważki tekst na Stulecie naszego Ruchu. Szkoda, że Druh Kazimierz nie wspomniał o jednej myśli wartej podniesienia dla kolejnych lat harcerstwa - o palącej potrzebie braterskiej współpracy wszystkich harcerskich Organizacji, o jedności w działaniu dla Polski, służby Bogu i bliźnim
Social Sharing: |
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
w sumie niezły art. Bardzo dobre widzenie roli harcerstwa i miejsca w którym się znajduje. Jednak jest też łyżka dziegciu zatruwająca go.
To bzdura wielka. Jakim liderem w tym zakresie jest ZHR pokazuje Ich zlot 100 lecia. Jak dla mnie całkowity skansen w pełni wpisujący się w to:
Ustawianie ZHP w roli wielkiego niewiadomego jest błędem. ZHP jest obecnie niejednolite. Są takie zagłębia głupoty i betonu jak Podkarpacka ale jest również wiele hufców czy szczepów w sposób nowoczesny i właściwy odczytujących myśli BiPi. Ja bym tego do jednego wora nie wrzucał. A wobec dysproporcji w ilości ludzi pracujących w warunkach skansenu i czystego skautingu naprawdę zastanowiłbym się nad liderstwem ZHR. Ale generalnie art trafny.
W sumie Sikor masz 100% racji. Dla mnie zlot ZHR to naprawdę wielkie rozczarowanie - i " folklorystyczne odgrywanie tradycyjnych form i obrzędów" tu druh Wiatr trafił idealnie. Ale jest to też i przestroga dla naszych wodzusiów "harcerskich historycznych grup rekonstrukcyjnych"
Artykuł jest tak trafny, że wręcz aż banalny i nic w istocie nie wnoszący. Opisuje pewną rzeczywistość, ale zupełnie bez wnikania w jej przyczyny, a te są mocno złożone. Istotnym ich elementem jest moim zdaniem kompletny uwiąd intelektualny harcerstwa - zresztą będący elementem powszechnego uwiądu w całym świecie idei i z prawa i z lewa, czego przejawem jest ostatni artykuł p. Jarosława Makowskiego stanowiący zestaw odgrzewanych kotletów głównie z początku lat 90-tych.
I to jest to, o czym wspomniał Piotr w tekście o "grupach rekonstrukcyjnych", że nie ma ludzi opisujących przyszłości państwa i narodu przez pryzmat wychowania harcerskiego, a nawet jeśli próba taka się pojawi (jak w kilku moich tekstach - powiem nieskromnie), to mijają bez echa. Drużynowi pracują nie po coś, tylko po to, żeby pracować. Wychowanie stało się celem samym w sobie, a nie środkiem do celu, jakim jest przekształcanie rzeczywistości.
Szkoda, Piotrze, że w polemice nie wspomniałeś, że o tym już kilka razy pisaliśmy choćby tu:
http://www.hr.bci...icle_id=58