No cóż, troszkę nam się podziało od poprzedniego numeru. Oczywiście wszystko było zaplanowane, to znaczy zaplanowany był Zjazd Nadzwyczajny ZHP jednak zupełną niewiadomą były zmiany które nastąpią. Po Zjeździe już wiemy - zmian zbyt wielu nie ma. Czy to dobrze? Ocena tego stanu rzeczy zależy oczywiście od świadomości i poglądów oceniającego. Moim zdaniem, zmiany dążące do wzmocnienia Rad, to bardzo dobry kierunek. Właśnie tak powinna wyglądać droga do rozdzielenia działalności gospodarczej od wychowawczej i tu pojawia się pewien niedostyt. Chciałbym by zmiany poszły znacznie dalej. No ale cóż, trzeba się cieszyć z tego co jest. 

Najbardziej jednak znaczącą jest zmiana brzmienia 10 punktu prawa harcerskiego. Tą zmianę już znacznie trudniej ocenić. Wzbudziła ona szeroką dyskusję i oczywiście podzieliła dość mocno instruktorskie gremia. W numerze mamy głosy takich znaczących harcerskich autorytetów, jak Marek Gajdziński czy Bogusław Śliwerski. Wyraźnie nie podoba się im zmiana, podobnie zresztą jak i mnie. Jest jednak również głos Tadeusza Perzanowskiego, któremu absolutnie nie można odmówić pragmatycznego podejścia do sprawy. Jest bardzo kompetentny i nie sposób nie zgodzić się z przywoływanymi tam argumentami. W moim odczuciu wypływa z niego pełna racja! Jednak, mam uwagę co do poziomu rozwoju którego dotyczą te argumenty. Od ćwika w górę, a Prawo Harcerskie, w swojej redakcji, jest przeznaczone głównie do osób młodszych... Nie ma rady, to po prostu  trzeba przeczytać i wyrobić sobie swoje własne zdanie.

W ten sposób wstępniak prawie cały został poświęcony jednemu tematowi, a w numerze przecież jest ich więcej! Zapraszam więc do czytania i przeglądania również pozostałych artykułów, bo mam wrażenie, że ich poziom jest naprawdę niezły, a przede wszystkim są po prostu fajne... 

To tyle. Tylko tyle I aż tyle. Mamy nadzieje że będzie Ci się Czytelniku podobać.

2/2017