LAS, Zlot Drużynowych i Zlot Mistrzów Harców !
- Drukuj
- 19 sie 2009
- O harcerstwie
- 2740 czytań
- 0 komentarzy
Puszczaństwo na LAS-ie i Konferencja Harcmistrzów - Instruktorzy KPW biorą udział w tych wydarzeniach od 19-go do 22-go sierpnia !
„Związek Harcerstwa Polskiego ma stuletni rodowód, ale nieodmiennie kojarzy się z młodością. Niewiele jest organizacji, które podobnie jak harcerstwo, jak ruch skautowy mogłyby pochlubić się zakorzenieniem w tradycji i wiernym jej kultywowaniem, a jednocześnie świeżością i autentycznością swoich działań (...)" napisał do uczestników Zlotu Drużynowych , Mistrzowskich Harców, i LAS-u Pan Przezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński.
Na swoim blogu druh hm Adam Czetwertyński napisał:
"Jeden zlot czy dwa zloty? Harcerstwo puszczańskie czy harcerstwo gier i zabaw? Spotkanie kadry w celu rozwoju intelektualnego czy pokazania atrakcyjnych form pracy? Harcmistrz to mistrz harców a przewodnik jest tym, który szuka swej drogi w życiu? Czy może harcmistrz to mistrz przygody i intelektu a przewodnik to osobnik, szukający w harcerstwie różnorodnej rozrywki?
Takie pytania zacząłem sobie zadawać na Zlocie Kadry. Dodatkowym katalizatorem była konferencja harcmistrzowska, w czasie której miedzy innymi analizowaliśmy nie tylko sytuację harcerstwa w czasach okrągłego stołu, ale także mówiliśmy o dzisiejszej organizacji.
Bo tak się ułożyło (czy na pewno świadomie założyli to organizatorzy zlotu?), że wizerunek, koncepcja harcerstwa prezentowana na Letniej Akcji Szkoleniowej (skierowanej do członków komend, zespołów kadry kształcącej, liderów w hufcach) zasadniczo różniła się od koncepcji Ogólnopolskiej Zbiórki Drużynowych.Od razu powiedzmy - styl OZD nie odpowiada mi. Nawet polowe zbiórki harcerstwa starszego (a było ich wszak kilkanaście), kierowane bezpośrednio do harcerzy zwanych dziś wędrownikami, w czasie których proponowano im różnorodne zajęcia, były mniej rozrywkowe, bardziej harcerskie w sferze obrzędowości i stylu kierowania imprezą. Czy na owo luzactwo OZD tak mocno wpłynął drugi wieczór z kabaretem DNO w roli głównej? Nie sądzę. Czy niemożliwość zgromadzenia wszystkich uczestników zlotu w czasie spotkania z gośćmi o czymś nie świadczy?
W czasie ostatniego wieczora zbiórki drużynowych zorganizowano ogniska. Pojawiły się dla mnie niespodziewanie, w ostatnim możliwym momencie. Jakby dla uratowania harcerskości imprezy. Ktoś coś niepokojącego w OZD zauważył.
Fakt, należy zadać sobie pytanie - w jakim celu spotkali się drużynowi. Czy po to, aby się dobrze pobawić pod koniec wakacji? Czy to nie za mało jako cel zbiórki?"
Byliśmy, widzieliśmy i zadajemy sobie podobne pytania jak druh Adam.
„Związek Harcerstwa Polskiego ma stuletni rodowód, ale nieodmiennie kojarzy się z młodością. Niewiele jest organizacji, które podobnie jak harcerstwo, jak ruch skautowy mogłyby pochlubić się zakorzenieniem w tradycji i wiernym jej kultywowaniem, a jednocześnie świeżością i autentycznością swoich działań (...)" napisał do uczestników Zlotu Drużynowych , Mistrzowskich Harców, i LAS-u Pan Przezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński.
Na swoim blogu druh hm Adam Czetwertyński napisał:
"Jeden zlot czy dwa zloty? Harcerstwo puszczańskie czy harcerstwo gier i zabaw? Spotkanie kadry w celu rozwoju intelektualnego czy pokazania atrakcyjnych form pracy? Harcmistrz to mistrz harców a przewodnik jest tym, który szuka swej drogi w życiu? Czy może harcmistrz to mistrz przygody i intelektu a przewodnik to osobnik, szukający w harcerstwie różnorodnej rozrywki?
Takie pytania zacząłem sobie zadawać na Zlocie Kadry. Dodatkowym katalizatorem była konferencja harcmistrzowska, w czasie której miedzy innymi analizowaliśmy nie tylko sytuację harcerstwa w czasach okrągłego stołu, ale także mówiliśmy o dzisiejszej organizacji.
Bo tak się ułożyło (czy na pewno świadomie założyli to organizatorzy zlotu?), że wizerunek, koncepcja harcerstwa prezentowana na Letniej Akcji Szkoleniowej (skierowanej do członków komend, zespołów kadry kształcącej, liderów w hufcach) zasadniczo różniła się od koncepcji Ogólnopolskiej Zbiórki Drużynowych.Od razu powiedzmy - styl OZD nie odpowiada mi. Nawet polowe zbiórki harcerstwa starszego (a było ich wszak kilkanaście), kierowane bezpośrednio do harcerzy zwanych dziś wędrownikami, w czasie których proponowano im różnorodne zajęcia, były mniej rozrywkowe, bardziej harcerskie w sferze obrzędowości i stylu kierowania imprezą. Czy na owo luzactwo OZD tak mocno wpłynął drugi wieczór z kabaretem DNO w roli głównej? Nie sądzę. Czy niemożliwość zgromadzenia wszystkich uczestników zlotu w czasie spotkania z gośćmi o czymś nie świadczy?
W czasie ostatniego wieczora zbiórki drużynowych zorganizowano ogniska. Pojawiły się dla mnie niespodziewanie, w ostatnim możliwym momencie. Jakby dla uratowania harcerskości imprezy. Ktoś coś niepokojącego w OZD zauważył.
Fakt, należy zadać sobie pytanie - w jakim celu spotkali się drużynowi. Czy po to, aby się dobrze pobawić pod koniec wakacji? Czy to nie za mało jako cel zbiórki?"
Byliśmy, widzieliśmy i zadajemy sobie podobne pytania jak druh Adam.
Social Sharing: |
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.