Delegaci w statystyce
- Drukuj
- 04 gru 2009
- News HaeRa
- 3190 czytań
- 0 komentarzy
2009-12-03 21:29
209 instruktorów Związku - delegatów oraz osób z głosem decydującym wypełniło ankiety, na podstawie których opracowano profil delegata. Wśród nich 65% (135) stanowią mężczyźni, towarzyszą im 74 kobiety.
Najliczniej reprezentowana grupa wiekowa to instruktorzy w przedziale 30-39 lat, jest ich 65, co stanowi 31% ogółu delegatów. Natomiast 30% to osoby w wieku 20-29 lat. Ponad połowa delegatów, czyli 119 osób, legitymuje się najwyższym stopniem instruktorskim - harcmistrza. 33% delegatów to podharcmistrzowie, natomiast 10% to przewodnicy.
Wśród delegatów 141 osób posiada wykształcenie wyższe, stanowi to 68% ogółu. Natomiast 65 osób posiada wykształcenie średnie. Biorący udział w Zjeździe instruktorzy to osoby związane zawodowo głównie z oświatą - 53 osoby, przedsiębiorcy - 25 osób, pracownicy administracji - 21 osób oraz studenci - 23 osoby.
Wielu delegatów pełni więcej niż jedną funkcję. Delegaci to członkowie komend chorągwi, członkowie komend hufców, komendanci szczepów oraz drużynowi. Dla 132 instruktorów XXXVI Zjazd ZHP jest pierwszym, w którym biorą udział. Dla 35 jest to drugi udział w Zjeździe, a 34 przebywa po raz trzeci, czwarty, piąty. Aż 8 osób bierze udział w Zjeździe po raz siódmy lub kolejny.
Z przedstawionych danych wynika, że statystyczny delegat to 37-letni mężczyzna, posiadający wyższe wykształcenie i pracujący w oświacie. Jest będącym na Zjeździe po raz pierwszy harcmistrzem, członek komendy hufca.
pwd. Magda Pabin
Biuro prasowe XXXVI Zjazdu ZHP"
I teraz zastanawiam się, skąd autorka wyciągnęła takie wnioski, co do "statystycznego delegata"?
Po kolei:
Druhna Magda pisze: Z przedstawionych danych wynika, że statystyczny delegat to 37-letni mężczyzna
No nie wynika. To, że statystycznie delegat jest mężczyzną, to wynika, ale skąd te 37 lat? Nie mamy podanego konkretnego wieku delegatów, tylko przedziały: 20-29 lat, 30-39 lat. Nie znamy innych przedziałów, ale i tak jedynie możemy z całą pewnością powiedzieć, że:
Najliczniej reprezentowana grupa wiekowa to instruktorzy w przedziale 30-39 lat, jest ich 65, co stanowi 31% ogółu delegatów. Natomiast 30% to osoby w wieku 20-29 lat.
Zdanie: Najliczniej reprezentowana grupa wiekowa to instruktorzy w przedziale 30-39 lat, jest ich 65 będzie bowiem prawdziwe zarówno wtedy, kiedy wszystkich 65 delegatów będzie miało lat 31, jak i wtedy gdyby wszyscy mieli lat 38. Wyciąganie matematycznej średniej jest tu bez sensu. Szczególnie, że z porównania grup 20-29 i 30-39 wynika, że wiek rozkłada się tu równomiernie i w obu grupach liczba delegatów jest porównywalna.
Ważne jest co innego, czego Biuro Prasowe nie zauważyło. Otóż 61% delegatów nie ukończyło 40 roku życia i generalnie należy do pokolenia ludzi młodych, nie obciążonych peerelowską traumą i kombatanctwem którejś ze stron. Fakt, że prawie 1/3 delegatów znajduje się w okolicy wieku wędrowniczego daje nadzieję, że będą oni podejmować decyzje korzystne dla zwykłych członków ZHP, a nie aparatu urzędniczego.
Trochę ten optymizm mąci rozkład stopni. Zakładając, że wszyscy delegaci powyżej 40 roku życia mają stopień harcmistrza, łatwo zauważyć, że ci, którzy mogą najwięcej zmienić nie należą do najwyższej kategorii instruktorów, a co zatem idzie mogą (choć wcale nie muszą) ulegać presji "wiedzących lepiej". Osobiście wolałbym, żeby poniżej 40 roku życia było 75% delegatów, i żeby 75% z nich było harcmistrzami.
Jak jest dokładnie z przedstawionej informacji dowiedzieć się nie sposób.
Prawdziwym kuriozum jest zdanie:
Biorący udział w Zjeździe instruktorzy to osoby związane zawodowo głównie z oświatą - 53 osoby, przedsiębiorcy - 25 osób, pracownicy administracji - 21 osób oraz studenci - 23 osoby.
Każdy, kto umie liczyć, widzi bez kalkulatora, że biorący udział w Zjeździe instruktorzy, to w większości osoby nie związane z oświatą! 25 przedsiębiorców + 21 pracowników administracji + 23 studentów = 69 osób spoza oświaty, w której pracuje tylko 53 delegatów.
A tak przy okazji: 69+53=122. Jak środki do życia zdobywa 87 delegatów? Czy są to osoby zawodowo związane z harcerstwem, czyli etatowi komendanci, księgowi itp.? Gdyby tak było, oznaczałoby to, że 41,6% delegatów należy do grupy zainteresowanej utrwalaniem status quo i niechętnej jakimkolwiek zmianom.
Aż prosi się pytanie o korelacje między wiekiem, stopniem i formą aktywności zawodowej.
Przy wykazie funkcji pełnionych przez delegatów brakuje konkretnych liczb. Mogłoby się bowiem okazać, że gros delegatów stanowią nie drużynowi, którzy Związek tworzą, a funkcjonariusze wyższych szczebli, którzy w taki, czy inny sposób z pracy drużynowych korzystają. Byłoby to o tyle niebezpieczne, że aparat urzędniczy Związku ustalałby reguły gry korzystne dla siebie.
Oczywiście, nie ma nic złego w tym, że większość ustala zasady jakie są wygodne dla niej, którym to zasadom mniejszość musi się podporządkować. Na tym polega demokracja. Pod warunkiem wszakże, że owa większość w ciele uchwałodawczym (Zjeździe) rzeczywiście reprezentuje większość realną istniejącą w organizacji, czyli Związku. W naszym przypadku oznacza to, że większość delegatów powinna na co dzień pełnić funkcje drużynowych, a komendanci i członkowie komend powinni stanowić procent odpowiadający ich realnej obecności w ZHP. Sytuacja, gdy ewidentna mniejszość w ciele prawodawczym stanowi większość jest patologią z wenezuelskiej telenoweli.
Niestety, nie wiemy jak jest, bo informacja tych liczb nie podaje.
Dość pozytywny jest rozkład między doświadczeniem a świeżością spojrzenia. 77 delegatów uczestniczy w zjeździe po raz kolejny (i nie "aż 8", jak napisała druhna Magda, tylko "jedynie 8" delegatów uczestniczy w Zjeździe po raz minimum siódmy). Stanowi to 36,8% ogółu delegatów, czyli wystarczająco długo, żeby nowych wprowadzić w tajniki proceduralne i wystarczająco mało, żeby nie zablokować potrzebnych zmian.
Ponad 60% nowicjuszy daje nadzieję, że na Zjeździe nie będą decydowały układy towarzyskie, dążenie do świętego spokoju i zachowania status quo, ale rzeczywista troska o potrzeby i przyszłość Związku.
Statystyczny delegat jest więc mężczyzną, który nie ukończył 40 roku życia, nie pracuje w oświacie, ale też w znacznym stopniu nie wiadomo, z czego się utrzymuje, ma stopień harcmistrza i pełni jakąś funkcję w Związku. Niestety, nie wiadomo, jaką.
Nie sposób więc o delegacie powiedzieć niczego, co rzeczywiście interesuje członków Związku. A szkoda. Ciekawe badanie, które mogłoby sporo powiedzieć o naszych przedstawicielach zmarnowano na informację o charakterze sensacyjno-ciekawostkowym.
· Napisane przez MaciekP dnia December 04 2009 12 , godz 23
209 instruktorów Związku - delegatów oraz osób z głosem decydującym wypełniło ankiety, na podstawie których opracowano profil delegata. Wśród nich 65% (135) stanowią mężczyźni, towarzyszą im 74 kobiety.
Najliczniej reprezentowana grupa wiekowa to instruktorzy w przedziale 30-39 lat, jest ich 65, co stanowi 31% ogółu delegatów. Natomiast 30% to osoby w wieku 20-29 lat. Ponad połowa delegatów, czyli 119 osób, legitymuje się najwyższym stopniem instruktorskim - harcmistrza. 33% delegatów to podharcmistrzowie, natomiast 10% to przewodnicy.
Wśród delegatów 141 osób posiada wykształcenie wyższe, stanowi to 68% ogółu. Natomiast 65 osób posiada wykształcenie średnie. Biorący udział w Zjeździe instruktorzy to osoby związane zawodowo głównie z oświatą - 53 osoby, przedsiębiorcy - 25 osób, pracownicy administracji - 21 osób oraz studenci - 23 osoby.
Wielu delegatów pełni więcej niż jedną funkcję. Delegaci to członkowie komend chorągwi, członkowie komend hufców, komendanci szczepów oraz drużynowi. Dla 132 instruktorów XXXVI Zjazd ZHP jest pierwszym, w którym biorą udział. Dla 35 jest to drugi udział w Zjeździe, a 34 przebywa po raz trzeci, czwarty, piąty. Aż 8 osób bierze udział w Zjeździe po raz siódmy lub kolejny.
Z przedstawionych danych wynika, że statystyczny delegat to 37-letni mężczyzna, posiadający wyższe wykształcenie i pracujący w oświacie. Jest będącym na Zjeździe po raz pierwszy harcmistrzem, członek komendy hufca.
pwd. Magda Pabin
Biuro prasowe XXXVI Zjazdu ZHP"
I teraz zastanawiam się, skąd autorka wyciągnęła takie wnioski, co do "statystycznego delegata"?
Po kolei:
Druhna Magda pisze: Z przedstawionych danych wynika, że statystyczny delegat to 37-letni mężczyzna
No nie wynika. To, że statystycznie delegat jest mężczyzną, to wynika, ale skąd te 37 lat? Nie mamy podanego konkretnego wieku delegatów, tylko przedziały: 20-29 lat, 30-39 lat. Nie znamy innych przedziałów, ale i tak jedynie możemy z całą pewnością powiedzieć, że:
Najliczniej reprezentowana grupa wiekowa to instruktorzy w przedziale 30-39 lat, jest ich 65, co stanowi 31% ogółu delegatów. Natomiast 30% to osoby w wieku 20-29 lat.
Zdanie: Najliczniej reprezentowana grupa wiekowa to instruktorzy w przedziale 30-39 lat, jest ich 65 będzie bowiem prawdziwe zarówno wtedy, kiedy wszystkich 65 delegatów będzie miało lat 31, jak i wtedy gdyby wszyscy mieli lat 38. Wyciąganie matematycznej średniej jest tu bez sensu. Szczególnie, że z porównania grup 20-29 i 30-39 wynika, że wiek rozkłada się tu równomiernie i w obu grupach liczba delegatów jest porównywalna.
Ważne jest co innego, czego Biuro Prasowe nie zauważyło. Otóż 61% delegatów nie ukończyło 40 roku życia i generalnie należy do pokolenia ludzi młodych, nie obciążonych peerelowską traumą i kombatanctwem którejś ze stron. Fakt, że prawie 1/3 delegatów znajduje się w okolicy wieku wędrowniczego daje nadzieję, że będą oni podejmować decyzje korzystne dla zwykłych członków ZHP, a nie aparatu urzędniczego.
Trochę ten optymizm mąci rozkład stopni. Zakładając, że wszyscy delegaci powyżej 40 roku życia mają stopień harcmistrza, łatwo zauważyć, że ci, którzy mogą najwięcej zmienić nie należą do najwyższej kategorii instruktorów, a co zatem idzie mogą (choć wcale nie muszą) ulegać presji "wiedzących lepiej". Osobiście wolałbym, żeby poniżej 40 roku życia było 75% delegatów, i żeby 75% z nich było harcmistrzami.
Jak jest dokładnie z przedstawionej informacji dowiedzieć się nie sposób.
Prawdziwym kuriozum jest zdanie:
Biorący udział w Zjeździe instruktorzy to osoby związane zawodowo głównie z oświatą - 53 osoby, przedsiębiorcy - 25 osób, pracownicy administracji - 21 osób oraz studenci - 23 osoby.
Każdy, kto umie liczyć, widzi bez kalkulatora, że biorący udział w Zjeździe instruktorzy, to w większości osoby nie związane z oświatą! 25 przedsiębiorców + 21 pracowników administracji + 23 studentów = 69 osób spoza oświaty, w której pracuje tylko 53 delegatów.
A tak przy okazji: 69+53=122. Jak środki do życia zdobywa 87 delegatów? Czy są to osoby zawodowo związane z harcerstwem, czyli etatowi komendanci, księgowi itp.? Gdyby tak było, oznaczałoby to, że 41,6% delegatów należy do grupy zainteresowanej utrwalaniem status quo i niechętnej jakimkolwiek zmianom.
Aż prosi się pytanie o korelacje między wiekiem, stopniem i formą aktywności zawodowej.
Przy wykazie funkcji pełnionych przez delegatów brakuje konkretnych liczb. Mogłoby się bowiem okazać, że gros delegatów stanowią nie drużynowi, którzy Związek tworzą, a funkcjonariusze wyższych szczebli, którzy w taki, czy inny sposób z pracy drużynowych korzystają. Byłoby to o tyle niebezpieczne, że aparat urzędniczy Związku ustalałby reguły gry korzystne dla siebie.
Oczywiście, nie ma nic złego w tym, że większość ustala zasady jakie są wygodne dla niej, którym to zasadom mniejszość musi się podporządkować. Na tym polega demokracja. Pod warunkiem wszakże, że owa większość w ciele uchwałodawczym (Zjeździe) rzeczywiście reprezentuje większość realną istniejącą w organizacji, czyli Związku. W naszym przypadku oznacza to, że większość delegatów powinna na co dzień pełnić funkcje drużynowych, a komendanci i członkowie komend powinni stanowić procent odpowiadający ich realnej obecności w ZHP. Sytuacja, gdy ewidentna mniejszość w ciele prawodawczym stanowi większość jest patologią z wenezuelskiej telenoweli.
Niestety, nie wiemy jak jest, bo informacja tych liczb nie podaje.
Dość pozytywny jest rozkład między doświadczeniem a świeżością spojrzenia. 77 delegatów uczestniczy w zjeździe po raz kolejny (i nie "aż 8", jak napisała druhna Magda, tylko "jedynie 8" delegatów uczestniczy w Zjeździe po raz minimum siódmy). Stanowi to 36,8% ogółu delegatów, czyli wystarczająco długo, żeby nowych wprowadzić w tajniki proceduralne i wystarczająco mało, żeby nie zablokować potrzebnych zmian.
Ponad 60% nowicjuszy daje nadzieję, że na Zjeździe nie będą decydowały układy towarzyskie, dążenie do świętego spokoju i zachowania status quo, ale rzeczywista troska o potrzeby i przyszłość Związku.
Statystyczny delegat jest więc mężczyzną, który nie ukończył 40 roku życia, nie pracuje w oświacie, ale też w znacznym stopniu nie wiadomo, z czego się utrzymuje, ma stopień harcmistrza i pełni jakąś funkcję w Związku. Niestety, nie wiadomo, jaką.
Nie sposób więc o delegacie powiedzieć niczego, co rzeczywiście interesuje członków Związku. A szkoda. Ciekawe badanie, które mogłoby sporo powiedzieć o naszych przedstawicielach zmarnowano na informację o charakterze sensacyjno-ciekawostkowym.
· Napisane przez MaciekP dnia December 04 2009 12 , godz 23
Social Sharing: |
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.