Nawigacja
Janusz Sikorski: Braterstwo na harcerskiej liście ...
- Drukuj
- 05 kwi 2009
- Prosto w oczy !
- 5408 czytań
- 0 komentarzy
Braterstwo...
Przeczytałem sobie kilka wypowiedzi na liście dyskusyjnej "Czuwaj" i zaczęło we mnie "coś" wzbierać..... Takie proste ludzkie zniesmaczenie. Małostkowość, manipulacje i zwykły brak kultury. I naprawdę cisną się na usta dużo mocniejsze słowa ! I to wszystko na największej i najbardziej znanej chyba liście dyskusyjnej, na której podobno dyskutują instruktorzy harcerscy. I właściwie mógłby to być koniec tego artykułu . Wystarczy kliknąć w linka „wypisz mnie z tej listy” i tyle... Ale czy faktycznie tak powinien postąpić instruktor harcerski? Czy na pewno po prostu powinien wyjść z tej naszej „internetowej harcówki” i dać sobie spokój z ludźmi, którzy kojarzą harcerstwo tylko ze "strukturą organizacyjną", z manipulacją, polityką, i to wszystko nierzadko w prostackim wydaniu? Myślę, że jednak nie. Zwłaszcza jeśli jest się instruktorem już tyle czasu a na swojej drodze spotkało się prócz braci harcerskiej sporo oszołomów, i różnych innych dziwnych ludzi, którym wydawało się, że są harcerzami. Bycie harcerskim instruktorem to przecież również wielka odpowiedzialność a więc nie wolno po prostu odwrócić się tyłem i robić swoje. Trzeba „zająć stanowisko w sprawie” , określić swój stosunek do niej... w końcu tego uczymy naszych harcerzy... Poza tym nie wszystkie wypowiedzi na liście są z gatunku tych, o których napisałem. Jest również bardzo wiele mądrych, harcerskich, dzięki którym możemy dużo się dowiedzieć, są nam pomocne w kształtowaniu siebie i swojej instruktorskiej świadomości. Cóż, trzeba zostać...
A więc może od początku.
4. Harcerz w każdym widzi bliźniego, a za brata uważa każdego innego harcerza.
Niby proste i oczywiste ale czy na pewno ? Mamy Rok Braterstwa, to znaczy, że braterstwo jest tym fragmentem naszych ideałów nad, którym powinniśmy szczególnie w tym roku popracować. Powinniśmy w 2009 roku starać się umacniać nasze wspólne więzi, budować wspólnotę w zastępach, drużynach, hufcach, chorągwiach oraz w całej Organizacji. Ważne jest równie wyjście na „zewnątrz”: do rodzin, szkół, osiedli. I właściwie wszystko byłoby pięknie i całkiem po harcersku gdyby nie łyżka dziegciu psująca tą naszą harcerską bekę miodzicha.
Tych łyżek jest nawet kilka ale dziś skupię się na jednej z nich. Na tej która ma sporo wspólnego z główną tematyką naszej harcerskiej pracy wychowawczej na 2009 rok.
Aby dobrze zrozumieć problem musimy sobie przypomnieć czym jest braterstwo w harcerstwie?
Braterstwo to jedna z zasad harcerskiego wychowania. Jeden z trzech, obok pracy nad sobą i służby – składnik przepisu na idealne harcerstwo. W ZHP braterstwo powinno być naturalne i autentyczne. Jego znaczenie jednak pozostaje znacznie szersze, niż podane wyżej definicje koleżeństwa czy przyjaźni. Braterstwo nasze to nic innego jak wyciągnięcie dłoni do każdego człowieka. Bez różnicy skąd pochodzi, w jakim mówi języku, czy jest bogaty, czy biedny, jaką wyznaje religię, czy jest ładny lub brzydki, młody czy stary. Braterstwo powinno przejawiać się w naszym programie przez wszystkie nasze działania, wszystkie nasze słowa. Powinno i już. Nie ma tu z czym dyskutować, bo tylko wtedy harcerstwo ma sens. 1/
...Wśród bliźnich należy jednak - zgodnie z nauką Chrystusową - rozróżnić bliższych i dalszych. Tak stanowi "porządek miłości", który w stosunku do jednych i drugich ustala inny zakres obowiązków. Wszystkim, związanym krwią i duchem: rodzicom, rodzinie, przyjaciołom, towarzyszom pracy, rodakom, współwyznawcom harcerz (harcerka) z zasady ma być przede wszystkim pożyteczny(a), bo względem nich ma większe obowiązki, wypływające z "porządku miłości". W każdym jednak poszczególnym wypadku harcerz (harcerka) niesie pomoc tym, którzy jej w danym momencie najwięcej potrzebują. Harcerz (harcerka) za brata uważa każdego innego harcerza, a za siostrę każdą inną harcerkę, bo tworzą oni jedną rodzinę, związaną Prawem Harcerskim i jednakowym wychowaniem, opartym na Prawie.2/
...Nienawidzę wszelkiej niesprawiedliwości, gwałtu, obłudy i kłamstwa i wszelkiego barbarzyństwa, które niszczą na świecie Królestwo Boże. Walczę ze złem. Gotów jestem podać rękę wszystkim ludziom dobrej woli. Najbliżsi mi są ci, którzy służą Bogu i Ojczyźnie. Łączy mnie z nimi braterstwo ducha. Jeden mamy cel życia - odrodzenie Polski i ludzkości. Jedną drogą idziemy: drogą prawości i służby, drogą poświęcenia i męstwa.3/
Dzieci Jednego Ojca, który jest Miłością - jednoczyć będą dążeniem Serca i Dłoni - w braterstwie powszechnym. To jedyna droga do przezwyciężania nienawiści i ducha wojen. Pamiętam, że każdemu należy się szacunek, uznanie, jego prawa do istnienia, do życia, do Prawdy, do Sprawiedliwości, do Miłości, do Wolności. Staram się zacierać różnicę między ludźmi wielkimi i małymi, mądrymi i prostymi, białymi i kolorowymi. 4/
...Człowiek nie patrzy na człowieka jako na obraz Boga samego, tylko jako na narzędzie kariery, posiadania, wyzysku i zarobku. Jest wyrachowany w czasie poświęconym drugiemu człowiekowi. Dlatego harcerz nie szczędzi czasu swojemu bratu, ale usiłuje go zrozumieć, podnieść na duchu, dostrzec w nim dobro, jakie zaszczepił Stwórca w swoim stworzeniu. 5/
Harcerz ZA BRATA UWAŻA KAŻDEGO INNEGO HARCERZA, każdego skauta na całym świecie, każdego wiernego tym samym ideałom. Takie widzenie świata i ludzi prowadzi do poszanowania cudzych przekonań, do demokracji i tolerancji. 6/
I powyższe słowa dość dobrze oddają sens tego czym jest bądź w wielu przypadkach czym powinno być dla nas braterstwo. Czy jednak tak jest ? Odpowiedzi są różne. Z jednej strony mamy czyste codzienne braterstwo wokół siebie. W drużynie, szczepie... Pracujemy nad sobą by ciągle piąć się wzwyż, to co widzimy wokół siebie jest budujące. Dzieci i młodzież którym się chce... Pracują nad sobą, pomagają innym a gdy któryś z nich popełni błąd to wyciągają rękę by mu pomóc ( W naszym szczepie członek wspólnoty jeśli zawiedzie innych dostaje list – plamę napisany przez najbardziej skrzywdzonego i najbliższego przyjaciela, w liście są m.in. wytyczne co powinien zrobić by odzyskać zaufanie – tak widzimy pomoc. Oczywiście pełnia działań zależy od sytuacji).
Z tym naszym braterstwem jest całkiem nieźle. W hufcu jest już różnie. Przyczyny tego stanu rzeczy to właściwie miejsce na sporą pracę naukową niekoniecznie opartą na naszych harcerskich podwórkach. Te problemy są takie same jak i w całym społeczeństwie polskim, a upatrywać ich należy niestety w naszej historii. Jednak należy zadać pytanie, dlaczego my, mając odpowiednie narzędzia nie potrafimy wyjść poza nawias tego „polskiego piekła” Dlaczego tak wielu instruktorów zajmujących bardzo eksponowane miejsca w naszej organizacji nie potrafi wyjść poza ramy wyznaczane małostkowością, brakiem kultury i brakiem umiejętności szanowania "brata-druha". Co powoduje, że taki harcmistrz zmienia się w zwykłą Baden-Powellowską „kukułkę” ? Gdzie jest przyczyna tego, iż zamiast spokojnie, jak przystało na harcmistrza dyskutować, posuwa się do manipulacji mającej na celu... klasyczne "wdeptanie w glebę" adwersarza ? No właściwie to nawet nie bardzo wiadomo po co? Ośmieszenie kontrdyskutanta? Sprawienie by inni mieli go za oszołoma? Przypięcie mu łaty? No tak to na pewno.
Tyle, że w tym miejscu pada kilka pytań: Dlaczego nie odnosimy się w dyskusji do konkretnych argumentów? W dyskusji na argument należy odpowiedzieć argumentem. Jeśli ich nie ma, to po co w ogóle zabierać głos ? Harcmistrz powinien wiedzieć, że jeśli nie ma nic do powiedzenia to lepiej jak będzie milczał. Czy manipulowanie jest formą właściwą dla harcmistrza? Albo zwykła prowokacja ? / A nuż przeciwnik "wyjdzie z nerw" i "się podłoży" hahaha !
Generalnie zuchy z naszego szczepu w takiej sytuacji śpiewają: żal, żal, żal.pl
I tu właściwie zakończę swój artykuł. Cytatem:
Oburzamy się na harcerzy, którzy Prawo i noszony krzyż mają za nic. Często to nie jest ich wina. Nie mieli właściwego drogowskazu. Utożsamili harcerstwo z zabawą i proporcem, a nie stylem życia. Będąc bratem i siostrą możesz im pokazać, że jest inaczej. Odrzucamy ich pseudo-wychowawców, ale jako instruktorów a nie jako ludzi.. Nie jesteś bratem ani siostrą, nie realizujesz idei braterstwa, jeżeli w twoim działaniu pojawiają się osobiste rozgrywki, zazdrość o powodzenie innych, atmosfera zawiści, pomówienie. Musisz być gotowy do wybaczenia i zgody. 7/
Upsss... tym razem mi się nie udało trafić. Przecież to cytat z dokumentów ZHR-u a więc nas w ZHP tp nie obowiązuje... A może nawet więcej. Jak tak w ZHR-ze mają zapisane to my MUSIMY inaczej, bo przecież NASZ ZHP-owski krzyż nas do tego zobowiązuje. A poza tym dotyczy harcerzy a nie... Instruktorów. Hyh.. chyba się zaplątałem. Krzyż to przecież tylko znaczek organizacyjny, do niczego nas nie zobowiązuje.
Po prostu - żal, żal, żal.pl
Janusz Sikorski
cytaty:
1/ hm Emilia Kulczyk
2/ hm RP Stanisław Sedlaczek
3/ hm RP Jan Mauersberger Warszawa, sierpień 1942 roku.
4/ kard. Stefan Wyszyński
5/ kard. Józef Glemp
6/ hm. Stefan Mirowski
7/ hm Wojciech Hausner
LINK >>> "coś w ten deseń"
-------------------------------------------------
Nr HR-a: 2/2009
Przeczytałem sobie kilka wypowiedzi na liście dyskusyjnej "Czuwaj" i zaczęło we mnie "coś" wzbierać..... Takie proste ludzkie zniesmaczenie. Małostkowość, manipulacje i zwykły brak kultury. I naprawdę cisną się na usta dużo mocniejsze słowa ! I to wszystko na największej i najbardziej znanej chyba liście dyskusyjnej, na której podobno dyskutują instruktorzy harcerscy. I właściwie mógłby to być koniec tego artykułu . Wystarczy kliknąć w linka „wypisz mnie z tej listy” i tyle... Ale czy faktycznie tak powinien postąpić instruktor harcerski? Czy na pewno po prostu powinien wyjść z tej naszej „internetowej harcówki” i dać sobie spokój z ludźmi, którzy kojarzą harcerstwo tylko ze "strukturą organizacyjną", z manipulacją, polityką, i to wszystko nierzadko w prostackim wydaniu? Myślę, że jednak nie. Zwłaszcza jeśli jest się instruktorem już tyle czasu a na swojej drodze spotkało się prócz braci harcerskiej sporo oszołomów, i różnych innych dziwnych ludzi, którym wydawało się, że są harcerzami. Bycie harcerskim instruktorem to przecież również wielka odpowiedzialność a więc nie wolno po prostu odwrócić się tyłem i robić swoje. Trzeba „zająć stanowisko w sprawie” , określić swój stosunek do niej... w końcu tego uczymy naszych harcerzy... Poza tym nie wszystkie wypowiedzi na liście są z gatunku tych, o których napisałem. Jest również bardzo wiele mądrych, harcerskich, dzięki którym możemy dużo się dowiedzieć, są nam pomocne w kształtowaniu siebie i swojej instruktorskiej świadomości. Cóż, trzeba zostać...
A więc może od początku.
4. Harcerz w każdym widzi bliźniego, a za brata uważa każdego innego harcerza.
Niby proste i oczywiste ale czy na pewno ? Mamy Rok Braterstwa, to znaczy, że braterstwo jest tym fragmentem naszych ideałów nad, którym powinniśmy szczególnie w tym roku popracować. Powinniśmy w 2009 roku starać się umacniać nasze wspólne więzi, budować wspólnotę w zastępach, drużynach, hufcach, chorągwiach oraz w całej Organizacji. Ważne jest równie wyjście na „zewnątrz”: do rodzin, szkół, osiedli. I właściwie wszystko byłoby pięknie i całkiem po harcersku gdyby nie łyżka dziegciu psująca tą naszą harcerską bekę miodzicha.
Tych łyżek jest nawet kilka ale dziś skupię się na jednej z nich. Na tej która ma sporo wspólnego z główną tematyką naszej harcerskiej pracy wychowawczej na 2009 rok.
Aby dobrze zrozumieć problem musimy sobie przypomnieć czym jest braterstwo w harcerstwie?
Braterstwo to jedna z zasad harcerskiego wychowania. Jeden z trzech, obok pracy nad sobą i służby – składnik przepisu na idealne harcerstwo. W ZHP braterstwo powinno być naturalne i autentyczne. Jego znaczenie jednak pozostaje znacznie szersze, niż podane wyżej definicje koleżeństwa czy przyjaźni. Braterstwo nasze to nic innego jak wyciągnięcie dłoni do każdego człowieka. Bez różnicy skąd pochodzi, w jakim mówi języku, czy jest bogaty, czy biedny, jaką wyznaje religię, czy jest ładny lub brzydki, młody czy stary. Braterstwo powinno przejawiać się w naszym programie przez wszystkie nasze działania, wszystkie nasze słowa. Powinno i już. Nie ma tu z czym dyskutować, bo tylko wtedy harcerstwo ma sens. 1/
...Wśród bliźnich należy jednak - zgodnie z nauką Chrystusową - rozróżnić bliższych i dalszych. Tak stanowi "porządek miłości", który w stosunku do jednych i drugich ustala inny zakres obowiązków. Wszystkim, związanym krwią i duchem: rodzicom, rodzinie, przyjaciołom, towarzyszom pracy, rodakom, współwyznawcom harcerz (harcerka) z zasady ma być przede wszystkim pożyteczny(a), bo względem nich ma większe obowiązki, wypływające z "porządku miłości". W każdym jednak poszczególnym wypadku harcerz (harcerka) niesie pomoc tym, którzy jej w danym momencie najwięcej potrzebują. Harcerz (harcerka) za brata uważa każdego innego harcerza, a za siostrę każdą inną harcerkę, bo tworzą oni jedną rodzinę, związaną Prawem Harcerskim i jednakowym wychowaniem, opartym na Prawie.2/
...Nienawidzę wszelkiej niesprawiedliwości, gwałtu, obłudy i kłamstwa i wszelkiego barbarzyństwa, które niszczą na świecie Królestwo Boże. Walczę ze złem. Gotów jestem podać rękę wszystkim ludziom dobrej woli. Najbliżsi mi są ci, którzy służą Bogu i Ojczyźnie. Łączy mnie z nimi braterstwo ducha. Jeden mamy cel życia - odrodzenie Polski i ludzkości. Jedną drogą idziemy: drogą prawości i służby, drogą poświęcenia i męstwa.3/
Dzieci Jednego Ojca, który jest Miłością - jednoczyć będą dążeniem Serca i Dłoni - w braterstwie powszechnym. To jedyna droga do przezwyciężania nienawiści i ducha wojen. Pamiętam, że każdemu należy się szacunek, uznanie, jego prawa do istnienia, do życia, do Prawdy, do Sprawiedliwości, do Miłości, do Wolności. Staram się zacierać różnicę między ludźmi wielkimi i małymi, mądrymi i prostymi, białymi i kolorowymi. 4/
...Człowiek nie patrzy na człowieka jako na obraz Boga samego, tylko jako na narzędzie kariery, posiadania, wyzysku i zarobku. Jest wyrachowany w czasie poświęconym drugiemu człowiekowi. Dlatego harcerz nie szczędzi czasu swojemu bratu, ale usiłuje go zrozumieć, podnieść na duchu, dostrzec w nim dobro, jakie zaszczepił Stwórca w swoim stworzeniu. 5/
Harcerz ZA BRATA UWAŻA KAŻDEGO INNEGO HARCERZA, każdego skauta na całym świecie, każdego wiernego tym samym ideałom. Takie widzenie świata i ludzi prowadzi do poszanowania cudzych przekonań, do demokracji i tolerancji. 6/
I powyższe słowa dość dobrze oddają sens tego czym jest bądź w wielu przypadkach czym powinno być dla nas braterstwo. Czy jednak tak jest ? Odpowiedzi są różne. Z jednej strony mamy czyste codzienne braterstwo wokół siebie. W drużynie, szczepie... Pracujemy nad sobą by ciągle piąć się wzwyż, to co widzimy wokół siebie jest budujące. Dzieci i młodzież którym się chce... Pracują nad sobą, pomagają innym a gdy któryś z nich popełni błąd to wyciągają rękę by mu pomóc ( W naszym szczepie członek wspólnoty jeśli zawiedzie innych dostaje list – plamę napisany przez najbardziej skrzywdzonego i najbliższego przyjaciela, w liście są m.in. wytyczne co powinien zrobić by odzyskać zaufanie – tak widzimy pomoc. Oczywiście pełnia działań zależy od sytuacji).
Z tym naszym braterstwem jest całkiem nieźle. W hufcu jest już różnie. Przyczyny tego stanu rzeczy to właściwie miejsce na sporą pracę naukową niekoniecznie opartą na naszych harcerskich podwórkach. Te problemy są takie same jak i w całym społeczeństwie polskim, a upatrywać ich należy niestety w naszej historii. Jednak należy zadać pytanie, dlaczego my, mając odpowiednie narzędzia nie potrafimy wyjść poza nawias tego „polskiego piekła” Dlaczego tak wielu instruktorów zajmujących bardzo eksponowane miejsca w naszej organizacji nie potrafi wyjść poza ramy wyznaczane małostkowością, brakiem kultury i brakiem umiejętności szanowania "brata-druha". Co powoduje, że taki harcmistrz zmienia się w zwykłą Baden-Powellowską „kukułkę” ? Gdzie jest przyczyna tego, iż zamiast spokojnie, jak przystało na harcmistrza dyskutować, posuwa się do manipulacji mającej na celu... klasyczne "wdeptanie w glebę" adwersarza ? No właściwie to nawet nie bardzo wiadomo po co? Ośmieszenie kontrdyskutanta? Sprawienie by inni mieli go za oszołoma? Przypięcie mu łaty? No tak to na pewno.
Tyle, że w tym miejscu pada kilka pytań: Dlaczego nie odnosimy się w dyskusji do konkretnych argumentów? W dyskusji na argument należy odpowiedzieć argumentem. Jeśli ich nie ma, to po co w ogóle zabierać głos ? Harcmistrz powinien wiedzieć, że jeśli nie ma nic do powiedzenia to lepiej jak będzie milczał. Czy manipulowanie jest formą właściwą dla harcmistrza? Albo zwykła prowokacja ? / A nuż przeciwnik "wyjdzie z nerw" i "się podłoży" hahaha !
Generalnie zuchy z naszego szczepu w takiej sytuacji śpiewają: żal, żal, żal.pl
I tu właściwie zakończę swój artykuł. Cytatem:
Oburzamy się na harcerzy, którzy Prawo i noszony krzyż mają za nic. Często to nie jest ich wina. Nie mieli właściwego drogowskazu. Utożsamili harcerstwo z zabawą i proporcem, a nie stylem życia. Będąc bratem i siostrą możesz im pokazać, że jest inaczej. Odrzucamy ich pseudo-wychowawców, ale jako instruktorów a nie jako ludzi.. Nie jesteś bratem ani siostrą, nie realizujesz idei braterstwa, jeżeli w twoim działaniu pojawiają się osobiste rozgrywki, zazdrość o powodzenie innych, atmosfera zawiści, pomówienie. Musisz być gotowy do wybaczenia i zgody. 7/
Upsss... tym razem mi się nie udało trafić. Przecież to cytat z dokumentów ZHR-u a więc nas w ZHP tp nie obowiązuje... A może nawet więcej. Jak tak w ZHR-ze mają zapisane to my MUSIMY inaczej, bo przecież NASZ ZHP-owski krzyż nas do tego zobowiązuje. A poza tym dotyczy harcerzy a nie... Instruktorów. Hyh.. chyba się zaplątałem. Krzyż to przecież tylko znaczek organizacyjny, do niczego nas nie zobowiązuje.
Po prostu - żal, żal, żal.pl
Janusz Sikorski
cytaty:
1/ hm Emilia Kulczyk
2/ hm RP Stanisław Sedlaczek
3/ hm RP Jan Mauersberger Warszawa, sierpień 1942 roku.
4/ kard. Stefan Wyszyński
5/ kard. Józef Glemp
6/ hm. Stefan Mirowski
7/ hm Wojciech Hausner
LINK >>> "coś w ten deseń"
-------------------------------------------------
Nr HR-a: 2/2009
Social Sharing: |
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.